W zeszłym roku weszły w życie przepisy regulujące sposób ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych, a do takich zalicza się znaczna część osób pracujących w sanepidach. Jednak dr n.med. inż. Jerzy Kasprzak, pełniący funkcję wojewódzkiego inspektora sanitarnego, tak zinterpretował nowe przepisy, żeby większość pracowników godziwych podwyżek nie otrzymała.
W budżetówce pensje są kiepskie. O swoje mogą skutecznie powalczyć tylko największe grupy zawodowe. Pracownicy sanepidów do takich nie należą. Na szczęście pomyślał o nich ustawodawca. Tymczasem Jerzy Kasprzak, szef Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy, powiedział związkowcom, że zalecił powiatowym inspektorom sanitarnym, aby nie występowali o podwyżki dla osób bez specjalizacji zajmujących stanowiska asystenta/starszego asystenta. To bowiem może doprowadzić do załamania dyscypliny finansowej, a także do zwolnień. Nikt nie odważył się podskoczyć inspektorowi wojewódzkiemu.
Jednak te same podwyżki nie stały się przyczyną katastrofy finansowej w innych częściach kraju. A otrzymali je pracownicy sanepidów we wszystkich województwach, za wyjątkiem kujawsko-pomorskiego i podlaskiego.
Kiedy o to zapytaliśmy Jerzego Kasprzaka, odpowiedziała w jego imieniu Olga Radkiewicz, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy: - Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Bydgoszczy nie posiada wiedzy dotyczącej wysokości podwyżek w poszczególnych województwach.
Studia podyplomowe i doktoranckie się nie liczą?
- Po co nas na koszt firmy wysyłano na studia podyplomowe? - dziwią się pracownicy bydgoskiego sanepidu, którzy zgłosili się do naszej redakcji.
Ich zdziwienie jest uzasadnione. Dr Kasprzak uważa, że podwyżki o wskaźniku 1.05 mogą otrzymać jedynie osoby na stanowisku asystenta/starszego asystenta z wyższym wykształceniem i specjalizacją. Tymczasem 80% pracowników sanepidu na tych stanowiskach jest po studiach podyplomowych.
Związkowcy sanepidu pukali do różnych drzwi. Zwrócili się też do wojewody kujawsko-pomorskiego. Po koniec stycznia br. otrzymali pismo, podpisane przez Magdalenę Daszkiewicz, dyrektor Wydziału Zdrowia K-PUW, która, jak przyznaje na wstępie, zasięgnęła najpierw opinii wojewódzkiego inspektora sanitarnego. „Odnosząc się do podnoszonego zarzutu odmiennego traktowania pracowników posiadających specjalizację oraz pracowników posiadających studia podyplomowe, wskazuję iż (…) kwalifikacje te nie są równorzędne, a zatem najniższe wynagrodzenie zasadnicze pracownika posiadającego wyższe wykształcenie i studia podyplomowe powinno być ustalone na poziomie niższym pracownika posiadającego wyższe wykształcenie i specjalizację” – napisała dyrektor Daszkiewicz.
A co z równym traktowaniem?
O interpretację przepisów ustawy zwróciła się do Ministerstwa Zdrowia Dorota Walczak, przewodnicząca Sekcji Krajowej Pracowników Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych NSZZ „Solidarność”.
„Zgodnie z zasadą równego traktowania w zatrudnieniu, pracodawca powinien ustalić jednakowe wynagrodzenie osób zatrudnionych na stanowiskach asystenta/starszego asystenta zatrudnionego w stacji sanitarno-epidemiologicznej, bez względu na to czy osoby te posiadają specjalizację, czy studia podyplomowe lub studia doktoranckie w zakresie odpowiadającym tym specjalizacjom, jeżeli pracownicy ci wykonują jednakową pracę lub pracę o jednakowej wartości (w rozumieniu art. 183c Kodeksu pracy) – wyjaśnił w w udzielonej jej odpowiedzi z Jakub Bydłoń, dyrektor Departamentu Dialogu Społecznego w Ministerstwie Zdrowia.
Co ludzie na to wszystko?
„Dolny Śląsk - Na 26 powiatówek 25 dostało 1.05 dla podyplomówek. U nas po naradach, telefonach, pismach, zażyciu dużej ilości środków uspokajających, spożyciu tego co czasami trzeba i wręczonych już niekorzystnych dla nas angażach - nowa decyzja - uznanie podyplomówek. Trzymamy kciuki za resztę. Da się” – taka informacja znalazła się w listopadzie ubiegłego roku na forum pracowników sanepidu.
Pod spodem zobaczyliśmy wpis zdenerwowanej forumowiczki: „i co robi Główny Inspektor Pracy?? czy to jest zgodne z kodeksem pracy o podobnych zarobkach na tych samych stanowiskach? jak to jest że dwóch inspektorów NIE CHCE DAĆ PODWYŻEK SWOIM PRACOWNIKOM pomimo przepisów, pism MZ?!?!?! czy to ich prywatne firmy?!?!”
A pod tym wpisem znajduje się komentarz: „Widocznie pan z Kujawskiej to książę udzielny... Też tego nie rozumiem i nie rozumiem że nie reaguje GIS!”