Działacze SLD, OPZZ i Inicjatywy Polskiej świętowali dzisiaj 1 Maja. W obchodach Święta Pracy i rocznicy wstąpienia Polski do Unii Europejskiej na placu Wolności udział wzięło ponad 100 osób.

Obchody Święta Pracy w Bydgoszczy na placu Wolności rozpoczęło wystąpienie przewodniczącego Rady OPZZ Województwa Kujawsko-Pomorskiego Haralda Matuszewskiego. - Mimo zmian, na miarę historii, cały postępowy świat dzisiaj czci dzień 1 maja. 1 Maja to święto pracy, dzień solidarności pracowników różnych regionów i branż - mówił Matuszewski. Lider związkowy na Kujawach i Pomorzu wskazał, że "ruch związkowy ma ciągle wiele do zrobienia". - Na polskim rynku pracy wciąż jest zbyt dużo śmieciowych form zatrudnienia. Głębokie nierówności dzielą społeczeństwo, niszczą więzi społeczne. Po blisko 30 lat przemian Polska wciąż jest krajem niesprawiedliwym i pełnym podziałów. Dlatego 1 maja to dla nas dzień upomnienia się o prawa pracownicze. Będziemy bronić Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, zgodnie z którą każdy ma prawo do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy - mówił lider OPZZ na Kujawach i Pomorzu, wskazując na zjawiska niedożywienia dzieci, rosnącego rozwarstwienia społecznego, ubóstwa pracujących i pogarszającego się dostępu do służby zdrowia i edukacji.

Harald Matuszewski przypomniał też, że 1 maja to dzień przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Wskazał, że OPZZ jest za "bardziej egalitarną i bardziej solidarną" Unią i by "powstrzymać wyzysk i poprawić sytuację ludzi pracy" powinna ona zmierzać "w kierunku sprawiedliwej ochrony socjalnej".

W imieniu stowarzyszenia Inicjatywa Polska przemówienie wygłosił Szymon Wiłnicki. Bydgoski lider IP wskazał, że warunki pracy i płacy ciągle pozostawiają wiele do życzenia. - Ten dochód nie jest na tyle dobry, aby każdy z nas mógł godziwie żyć, czy też ewentualnie mógł podjąć pracę na etacie. Niestety, te czasy jeszcze nie nadeszły i życzę państwu, żebyśmy wszyscy mogli cieszyć się takimi świętami, które kiedyś były, że całe gromady ludzi spotykały się i cieszyły się ze święta i świętowały dzień pracy - wspominał Wiłnicki czasy, kiedy Święto Pracy było autentycznym i zasłużonym dla ludzi pracy dniem radości. Wiłnicki wskazał też, że ustanowienie niedzieli dniem wolnym od handlu nie miało na celu ulżeniu doli pracowników. - To działanie jest też po macoszemu traktowane, powodowane tylko i wyłącznie zyskiem partyjnym i wyborczym. Niestety, prawa pracownicze są nadal hańbione i nie ma do tej pory prawa, które by przestrzegało w całości praw pracowniczych. Niestety, PiS, władza, w tej chwili jeży się, pokazuje pazurki niczym lew, niczym tygrys, a gdy przyjdzie co do czego, staje się zwykłym dachowcem, który chowa się za nogami prezesa pana - opisywał obecną sytuację polityczną Wiłnicki, dowodząc, że zaniechane zostały prace parlamentarne nad zmianami w Kodeksie pracy, które służyłyby pracownikom.

Przewodniczący Rady Miejskiej SLD w Bydgoszczy i Rady Wojewódzkiej SLD Ireneusz Nitkiewicz wskazał, że 1 Maja to nie jest święto komunistyczne. Ustanowione zostało dla upamiętnienia strajku w Chicago, a w obecnych czasach praca też jest nisko płatna i pracownicy muszą ją świadczyć w nie najlepszych warunkach. - Nie zgadzamy się na zmiany w Kodeksie pracy, bo cofną nas do okresu w Chicago, kiedy pracownicy rozpoczęli strajk, broniąc czasu pracy i warunków pracy - tłumaczył Nitkiewicz i dodał, że aktualne jest hasło ludzi pracy walczących o "3x8" - 8 godzin  pracy, 8 godzin wypoczynku i 8 godzin snu. Nitkiewicz wskazał też na konsekwencje wprowadzenia wolnych niedziel. - Dzisiaj partia rządząca mówi, że zrobiła wolne niedziele, aby rodziny mogły spotykać się razem. Pójdźcie szanowni państwo do dyskontu lub do supermarketu, a usłyszycie, że ci pracownicy parę minut po północy po niedzieli muszą przychodzić, by rozkładać towary. Więc de facto, owszem niedziela jest wolna, ale za te same pieniądze muszą o wiele ciężej pracować na swoich zmianach - tłumaczył Nitkiewicz.

Lider SLD na Kujawach i Pomorzu wezwał również do obrony praw pracowniczych Ukraińców w Polsce i Polaków na Wyspach Brytyjskich, gdzie warunki świadczenia pracy po wyjściu Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej się pogorszyły.

Ireneusz Nitkiewicz przypomniał również, że 1 maja to też "ważna rocznica wejścia Polski do Unii Europejskiej. - To ten czas kiedy SLD wprowadziło Polskę do zjednoczonej Europy i dzięki temu dzisiaj mamy lepsze drogi i lepsze warunki życia dzięki funduszom unijnym - mówił bydgoski radny. Nitkiewicz podkreślił jednak, że Unia  "oprócz pieniędzy, to też wspólne wartości". - Unia Europejska to właśnie prawa kobiet, które w Polsce coraz bardziej są pomijane pod dyktat partii rządzącej i z zaplecza płynącego z rozgłośni toruńskiej. Nie zgadzamy się na to! - podniósł głos Nitkiewicz i na zakończenie wystąpienia upomniał się o dzieci niepełnosprawne. - Zgadzamy się i popieramy bezwzględnie wszystkie postulaty osób, które protestują w Warszawie i osób, które z Bydgoszczy przekazały te postulaty w naszym urzędzie wojewódzkim. Te osoby muszą mieć godne warunki do życia - wskazał lider SLD.

Po przemówieniach działacze SLD, OPZZ i IP złożyli kwiaty pod pomnikiem Wolności. W obchodach Święta Pracy udział wzięli m.in. reprezentanci SLD we władzach naszego miasta - zastępcy prezydenta Bydgoszczy Anna Mackiewicz i Mirosław Kozłowicz, a także wiceprzewodniczący rady miasta Jan Szopiński.