Kłopoty Olgi M. zaczynają się w 2008 roku, kiedy to jest dyrektorem znanych krakowskich instytucji kultury: Galerii oraz Fundacji Zbigniewa T., który został zatrzymany przez policję w kwietniu 2008 roku i osadzony w areszcie, gdzie przebywał do grudnia tegoż roku. Prokuratura zarzuciła mu wówczas, między innymi, wyłudzenie z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej ponad 2 milionów złotych. Przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze. Następnie Prokuratura Okręgowa w Krakowie dopatrzyła się w działalności Zbigniewa T. innych przestępstw i wszczęła następne postępowanie. Dziś oskarża go o wyłudzenie kolejnego miliona złotych.

W skierowanym do Sądu Okręgowego w Krakowie akcie oskarżenia Prokuratura Okręgowa w Krakowie stawia Oldze M. trzy poważne zarzuty. Wszystkie dotyczą poświadczenia nieprawdy i przestępstw przeciwko mieniu i obrotowi gospodarczemu. Po pierwsze, chodzi o wyłudzenia i poświadczenia nieprawdy, w związku z realizacją projektu Akademia Doskonalenia Zawodowego Dla Osób Powyżej 45. Roku Życia. Zdaniem krakowskiej prokuratury, przestępny proceder polegał na wystawianiu rachunków i umów za czynności i usługi, które nie zostały w rzeczywistości wykonane. W ten sposób Olga M. pomagała wyłudzić pieniądze Zbigniewowi T., przeznaczone na szkolenie bezrobotnych. Prokuratura naliczyła się 20 rachunków, które służyły owym wyłudzeniom. Ofiarą działalności Olgi M. oraz Zbigniewa T. stał się w tym przypadku Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie.

Poważnym zarzutem jest też poświadczenie przez Olgę M. nieprawdy w akcie notarialnym założenia spółki. Tym razem Olga M. miała między innym poświadczyć nieprawdę oświadczając, że obejmuje udziały w spółce o łącznej wartości około 50 tys. zł. W imieniu spółki Olga M. podpisała szereg faktur, rachunków i umów celem wyłudzenia pieniędzy, tym razem od Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Prokuratorzy szacują, że w tym trybie wyłudzonych zostało 94 tys. zł. Projekt stanowiący podstawę wyłudzenia miał służyć, tak jak poprzedni projekt bezrobotnym i nosił nazwę: Akademia Umiejętności Trzeciego Wieku. Pewnej pikanterii sprawie dodaje właśnie to, że wyłudzenia dotyczą pieniędzy przeznaczonych na wspomaganie bezrobotnych.

Olga M. w marcu bieżącego roku tak wyjaśniała bydgoszczy24 swoje uwikłanie w tę sprawę: ?Rzeczywiście toczy się śledztwo w sprawie fundacji, w której pracowałam, które dotyczy wielu osób, w tym mnie jako byłego jej dyrektora. Postępowanie to toczy się już 4 lata i nie został skierowany przeciwko mnie akt oskarżenia. Pragnę przypomnieć o zagwarantowanej przez prawo polskie, jak i międzynarodowe, zasadzie domniemanej niewinności, zgodnie z którą do momentu prawomocnego wyroku nikt nie jest uprawniony do przesądzania o czyjejkolwiek winie, tym bardziej publicznego. Nigdy nie przyznałam się do winy i takie stanowisko procesowe podtrzymuję.?

- Olga M., składając wyjaśnienia powiedziała, że wykonywała polecenia Zbigniewa T. i myślała, że wszystko jest w porządku ? powiedziała nam rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska. – A w sprawie swojej winy powiedziała, że nie chce się oświadczać.

Bogusława Marcinkowska poinformowała nas także o tym, że kodeks karny przewiduje za takie przestępstwa karę od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Jednocześnie zaznaczyła, że jeszcze nie wie, jakiej kary domagać się będzie prokuratura podczas procesu._

Nie udało się nam skontaktować z Olgą M. Jeśli przekaże nam komentarz do wniesionego przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie aktu oskarżenia, niezwłocznie przekażemy ten komentarz Czytelnikom.

Udało nam się natomiast wyjaśnić przyczynę opóźnienia, która zaistniała w tej sprawie. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska zapowiadała w czerwcu bieżącego roku, że akt oskarżenia przeciwko Oldze M. zostanie sformułowany już w lipcu. Nie był jednak gotowy ani w lipcu, ani w sierpniu, bowiem, jak wyjaśnia Bogusława Marcinkowska, Zbigniew T. zaskarżył decyzję prokuratury o zabezpieczeniu majątkowym i prokuratorzy musieli czekać na decyzję sądu w tej sprawie.