Międzynarodowy Dzień Dziecka od lat 50. obchodzony jest w Polsce i na świecie jako święto ze swojego urzędowego charakteru radosne, mające propagować braterstwo i zrozumienie pomiędzy dziećmi całego świata oraz działania na rzecz ich pomyślnego rozwoju. W Polsce z tej okazji w szkołach często obchodzony jest dzień sportu, organizowane są dla dzieci festyny, zabawy koncerty. Dla działaczy Kongresu Nowej Prawicy święto to stało się powodem do poważnej refleksji. Doszli do wniosku, że ze względu na postępujące i wzrastające zadłużanie Polski konsekwencje takiej polityki będą dla dzieci opłakane i z tego powodu 1 czerwca powinien przybrać nazwę Dnia Dziecka Zadłużonego.
Podczas wczorajszej konferencji prasowej z okazji 1 czerwca zorganizowanej na Wyspie Młyńskiej działacze KNP, Piotr Najzer, wiceprezes partii i Karol Kwiatkowski, prezes bydgoskiego oddziału KNP podkreślili, że koszt rocznej obsługi zadłużenia Polski jest już tak wysoki, że wystarczyłby na pokrycie corocznej dziury budżetowej. – W Polsce do ponoszenia kosztów zadłużenia przez rządzących krajem zmuszani są wszyscy obywatele, bez względu na to czy popierają taką politykę czy nie. Poziom zadłużenia oraz tempo dalszego jego wzrostu gwarantuje, że długi te będą spłacane przez kolejne pokolenia – stwierdzali zgodnie.
Karol Kwiatkowski powiedział, że PO, PiS, SLD i PSL zadłużyli Polskę na prawie 800 mld zł. – Nie możemy tu zapomnieć o grabieży pieniędzy z OFE w kwocie 150 mld. Dług publiczny rośnie w zastraszającym tempie 250 mln złotych dziennie, co w przeliczeniu na jednego mieszkańca Polski w chwili jego urodzenia daje ponad 23 tys. złotych. Gdy do tego doliczymy dług ukryty w systemach emerytalnych to daje już ponad 82 tys. na jednego Polaka – wyliczył Kwiatkowski i dodał, że przez ostatnie 25 lat w Polsce wybudowano 1200 km autostrad. – Koszt obsługi długu publicznego w 2013 roku wyniósł 43,5 mld złotych. Za taką kwotę moglibyśmy budować 1200 km autostrad rocznie – stwierdził.
Piotr Najzer przestrzegał, że brak zdecydowanych działań w celu zatrzymania dalszego zadłużania kraju, a następnie spłata zaciągniętych zobowiązań spowoduje śladem Grecji bankructwo Państwa Polskiego. – Każdy Polak, który zarządza domowym budżetem wie, że nie może wiecznie wydawać więcej, niż do tego budżetu wpływa. Ja jestem przedsiębiorcą i wiem, że ta sama zasada dotyczy prowadzenia firmy. Dlaczego zatem mamy tolerować jej notoryczne łamanie przez polityków? Najwyższa pora zacisnąć pasa i zacząć wdrażać rozwiązania, które pozwolą uchronić Polskę przed bankructwem ? stwierdził Najzer. Wiceprezes KNP uznał, że niezbędne będzie odchudzenie przerośniętego aparatu biurokratycznego w Polsce, co da wielomiliardowe oszczędności. Do tego trzeba będzie przeprowadzić reformę systemu emerytalnego, do którego obecnie trzeba dopłacać kilkadziesiąt miliardów rocznie. Natomiast obniżenie podatków oraz uwolnienie gospodarki spowodują, że do budżetu będzie wpływać znacznie więcej środków na spłatę zaciągniętych zobowiązań. – A wisienką na torcie powinno być zaprzestanie finansowania partii politycznych z naszych podatków – stwierdził Najzer.
Obaj działacze KNP powiedzieli, że dalsze prowadzenie ?polityki na kredyt? nieuchronnie sprowadzi na Polskę widmo bankructwa. Dlatego z okazji Dnia Dziecka rozdawali dziś dzieciom zabawki oraz balony, przekonując spacerujących na Wyspie Młyńskiej rodziców, że ich dzieci pomimo, iż są niewinne i dziś świętują, to już zostały zadłużone przez polskie władze na wiele tysięcy złotych.