Zarzut znęcania się nad zwierzętami usłyszała 54-letnia bydgoszczanka, po tym jak bydgoscy policjanci wykryli w jej mieszkaniu małą farmę zwierząt. Kobieta przetrzymywała w fatalnych warunkach 14 psów, 8 kotów i królika. Zwierzętami już zaopiekowało się bydgoskie schronisko, a kobiecie grożą 3 lata więzienia.
Kryminalni z bydgoskich Wyżyn dowiedzieli się, że jedna z mieszkanek osiedla ma znęcać się nad zwierzętami. Dotyczyć to miało psów i kotów, które kobieta przygarnęła i trzyma w mieszkaniu. Informację o możliwości popełnienia przestępstwa policjanci niezwłocznie zweryfikowali.
Wiedząc, że bydgoszczanka nie wpuszcza nikogo do domu, policjanci wykorzystali pomoc pracownika Animals. Pod pretekstem rozmowy z nim
kobieta wyszła przed blok. Wówczas do działania przystąpili funkcjonariusze, którzy wraz z 54-latką wrócili do jej mieszkania. - Kobieta była wulgarna i agresywna i nie chciała funkcjonariuszy wpuścić do środka. Mimo to policjanci weszli z nią do lokalu i tam zastali 14 psów, 8 kotów i królika. Mundurowi stwierdzili, że zwierzęta były zaniedbane, a warunki, w jakich przebywały, były nieodpowiednie dla takiej liczby czworonogów. W rezultacie wszystkie czworonogi zostały odebrane kobiecie i przewiezione do schroniska dla zwierząt w Bydgoszczy.
- Dalsze działania mundurowych potwierdziły pierwotne ustalenia, że bydgoszczanka nie tylko trzymała zwierzęta w złych warunkach, ale również znęcała się nad nimi. 54-latka została zatrzymana i usłyszała zarzut dotyczący znęcania się nad zwierzętami. Prokurator po analizie materiałów sprawy zastosował wobec niej środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji i zakazu posiadania zwierząt domowych - poinformowała podkom. Lidia Kowalska z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy,


Zdjęcia: Policja