Na Wyspie Młyńskiej poznaliśmy dzisiaj 24 kandydatów Zjednoczonej Lewicy do sejmu. Z trzech pierwszych miejsc wystartują członkowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Na liście jest też 4 kandydatów Twojego Ruchu i po jednym Zielonych i PPS-u.
W inauguracji kampanii wyborczej wsparcia kandydatom udzielili posłanka Anna Bańkowska i poseł do Parlamentu Europejskiego Janusz Zemke.
- Dzisiaj pierwszy raz spędził mi absolutnie sen z powiek fakt przecieków, które dzisiaj mają być ogłoszone na konwencji Platformy Obywatelskiej. Dobrze, że tylko 6 tygodni jest do wyborów, bo gdyby to miało trwać dłużej i gdyby te dwie główne partie, zacietrzewione i do tego jeszcze na dokładkę PSL, do dzisiaj będące w koalicji, miały się ścigać, tak jak się ścigają do tej pory i tak jak dzisiaj będą się ścigać, miały się ścigać dłużej, to proszę państwa, byłoby to rzeczą nie do zaakceptowania przez ludzi. Jeżeli spełnią się te zapowiedzi to w tym szaleństwie takich obietnic ja już żadnej metody nie widzę – poza tym, by zamącić ludziom w głowach. To jest niegodne, że ekipy rządowe tak szermują obietnicami. Jest mi lżej, że w tym szaleństwie uczestniczyć nie będę – stwierdziła Anna Bańkowska i dodała, że w tej sytuacji nie wyobraża sobie, że jak za dwa miesiące, usiądzie przed telewizorem, nie będzie widzieć w sejmie reprezentantów Zjednoczonej Lewicy.
Europoseł Janusz Zemke nakreślił podstawowe zasady, którymi powinni się kierować kandydaci. – Pierwsze, polityka to jest gra drużynowa, po drugie, wszyscy pracujemy na wspólny wynik – powiedział i dodał, że w Polsce przyszła pora na zmianę pokoleniową w polityce. – W tych wyborach musimy wykreować nową generację przywódców na lewicy. W Bydgoszczy były osoby, które miały wizję innej listy do sejmu. Ale ja się pytam, czy jeśli ktoś jest blisko emerytalnego wieku, czy to jest aby dobry moment, by zacząć przygodę z sejmem. Osoby z doświadczeniem powinny startować do senatu – stwierdził Zemke i w ten sposób odniósł się do zamieszania spowodowanego wykluczeniem Romana Jasiakiewicza z listy lewicy.
Więcej zdjęć z otwarcia: TUTAJ
Pełnomocnik w okręgu bydgoskim Twojego Ruchu Grzegorz Falkowski stwierdził, ze celem koalicji jest ustanowienie państwa europejskiego w środku Europy. – Naszym celem jest Europa. Cieszę się, że działamy w jednym bloku. Przyszłość tego kraju powinna zależeć od nas i przyszłość tego kraju powinna nazywać się lewica – powiedział Falkowski.
Lider PPS w Bydgoszczy Jerzy Kołomyjec przywołał 123-letnie doświadczenie w obronie klasy pracującej partii, którą reprezentuje. – PPS daje gwarancje, że słowa dotrzymamy – stwierdził.
Lider listy Krzysztof Gawkowski zapowiedział, że lewica do wyborów idzie, by zmieniać Polskę na każdym szczeblu, gminnym, powiatowym, wojewódzkim i krajowym. Dziękując za wsparcie Annie Bańkowskiej i Januszowi Zemke zadeklarował: – Walczę o to, żeby polska lewica była dumna z Bydgoszczy. Tutaj jest kolebka lewicy. Przez lata tutaj współrządzicie i pokazywaliście, że potraficie tutaj wygrywać – powiedział. – Lewica jest po to, by mówić o prostych hasłach: 2500 zł – średnie miesięczne wynagrodzenie, 15 zł – minimalna stawka godzinowa, by mówić o świeckim państwie, ale nie w takich kategoriach, by krzyże z kościoła wyprowadzać – zadeklarował.
Na koniec, po zaprezentowaniu kandydatów Zjednoczonej Lewicy do sejmu w okręgu bydgoskim, sekretarz generalny SLD stwierdził: – To jest bydgoska drużyna marzeń, lewicowych marzeń – bydgoski okręgowy Dream Team.
Na liście poszczególne miejsca zajmują:
1. Krzysztof Gawkowski
2. Anna Mackiewicz
3. Piotr Hemmerling
4. Mateusz Nesterok
5. Włodzimierz Figas
6. Tomasz Krzesiński
7. Wiesław Menard
8. Tomasz Majewski
9. Kamil Patalon
10. Beata Krajewska
11. Aleksandra Sobańska
12. Edyta Szulc
13. Mariola Mosiądz-Śmigiel
14. Sebastian Grochowalski
15. Elżbieta Kamińska-Zielińska
16. Anna Ludwisiak-Kawecka
17. Waldemar Kubiak
18. Magdalena Górecka
19. Hanna Rydzik
20. Wioletta Nowacka
21. Wiesława Arent
22. Jerzy Kołomyjec
23. Józef Frontczak
24. Arkadiusz Trojanowski