Trener niebiesko-czarnych Janusz Kubot prawdopodobnie wystawi skład zbliżony do tego, jaki zobaczyliśmy na murawie w środę. W gronie kontuzjowanych zawodników znajdują się Skowroński, Kanik, Markowski, Ekwueme, Piętka i Ślifirczyk. Za to do pierwszego składu mogą wrócić Benjamin Imeh i Rafał Leśniewski. W doskonałej dyspozycji, co udowadnia praktycznie w każdym meczu jest Adrian Błąd.

W drużynie GKS Katowice zajmującej dopiero 14. miejsce w ligowej tabeli była do niedawna nieciekawa atmosfera. Wszystko się zmieniło w środę, kiedy po serii porażek na własnym boisku katowiczanie rozgromili 5:0 KS Polkowice. Wreszcie GKS doczekał się prawdziwego lidera drużyny: opaskę kapitana założył Adrian Napierała i od razu ten rosły obrońca strzelił dwie bramki. Był prawdziwym filarem drużyny i jego rajdów najbardziej powinni obawiać się defensorzy Zawiszy.

Jak mowa o defensywie Zetki, to jest to obecnie najsłabszy punkt bydgoskiej drużyny. W środę tylko nieudolności napastników z Łęcznej zawdzięczaliśmy korzystny rezultat.

Jakkolwiek trudno przewidzieć rezultat meczu, można spodziewać się, że obie drużyny wyjdą na boisko bardzo zdeterminowane. Choć cele są różne – bydgoszczanie grają o zachowanie pozycji lidera, a GKS o zbliżenie się do środka tabeli – wszystko będzie zależało nie tylko od umiejętności i taktyki, ale chyba przede wszystkim od woli walki. Oby niebiesko-czarnym jej nie zabrakło. Po ostatniej kolejce kibice GKS powinni tłumnie stawić się na meczu z liderem I ligi. Na pewno zobaczą bardzo ciekawe widowisko.