Grupa aktywistów Extinction Rebellion przeszła dzisiaj ulicami centrum Bydgoszczy.  Domagali się podjęcia działań mających na celu ratowanie Ziemi i zatrzymanie niszczenia środowiska.

Aktywiści Extinction Rebellion, międzynarodowego ruchu politycznego, zorganizowali dzisiaj w Bydgoszczy marsz pod hasłem "Wychodzimy dla klimatu!" Ruch na forum międzynarodowym domaga się od rządów podjęcia działań w związku z kryzysem związanym ze zmianami klimatycznymi. Takie też hasła pojawiły się podczas protestu w Bydgoszczy.

Protestujący twierdzili, że Ziemię czeka zagłada, a w związku z jej eksploatacją wkrótce dojdzie do wojny o wodę i pożywienie. - Taka czeka nas przyszłość! - stwierdziła jedna z przemawiających. Mimo dość pesymistycznej prognozy, dodała jednak, że zmiana polityczna jest możliwa. - Wierzę, że uda nam się zatrzymać ten kryzys. Wierzę, że jesteśmy w stanie iść razem. Chodźcie z nami, mieszkańcami! - zainicjowała skandowanie. Uczestnicy protestu domagali się zorganizowania panelu obywatelskiego, którego celem będzie rozstrzygnięcie, co możemy zrobić, aby chronić klimat.

Protestujący nieśli stylizowane klepsydry, symbol ruchu, postrzegany też jako symbol wymierania. Klepsydra ma stanowić ostrzeżenie, przypominające, że wielu gatunkom szybko ucieka czas pozostały do całkowitego wyginięcia.

Oprócz haseł domagających się globalnego zażegnania kryzysu klimatycznego, pojawiły się też postulaty lokalne: "Stop spalarni. Nie spalarni odpadów".

Grupa około 40 osób przeszła z placu Wolności  ulicami Gdańską i Jagiellońską do ronda Jagiellonów, a potem Bernardyńską  do placu Kościeleckich i na Stary Rynek. Na krótko zablokowany został ruch samochodów na ul. Jagiellońskiej, przed urzędem wojewódzkim.