W finansowanej z publicznych pieniędzy Galerii Wspólnej wykład wygłosił bioetyk, który uważa, że należy rozpocząć w naszym kraju debatę na temat związków kazirodczych. Działacze partii Razem nie protestowali.
„Być może piękna miłość brata i siostry jest czymś wyższym niż najwznioślejszy romans niespokrewnionych ze sobą ludzi?”, „Jeśli udaje się powiązać harmonijnie miłość macierzyńską albo bratersko-siostrzaną z miłością erotyczną, to osiąga się nową, wyższą jakość miłości i związku” - takie m.in. opinie wyraził prof. Jan Hartman na blogu, który prowadzi na portalu tygodnika „Polityka”.
Mimo iż autor tych słów był inicjatorem powołania tej partii, został wówczas usunięty z listy członków Twojego Ruchu, z uzasadnieniem, że jego wpis na blogu „narusza wizerunek i dobre imię partii”.
„Zdaniem władz Uniwersytetu, wypowiedź ta godzi w dobro, społeczny status i godność wykonywanego zawodu nauczyciela akademickiego” - czytamy w oświadczeniu na stronie internetowej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Gdzie byli wrażliwi bioetycznie członkowie partii Razem w grudniu minionego roku, gdy bydgoski MCK zorganizował prof. Hartmanowi spotkanie autorskie?
Było ono reklamowane w mediach społecznościowych (na profilu Galerii Wspólnej: „Wykład połączony z promocją najnowszej książki prof. Jana Hartmana „Polityka. Władza i nadzieja”. Zapraszamy serdecznie!”) oraz na stronie Miejskiego Centrum Kultury („Polityka - religia - moralność. Wykład profesora Jana Hartmana”, wstęp wolny).
MCK zachęcał bydgoszczan do spotkania z bioetykiem z Krakowa, cytując na swojej stronie internetowej entuzjastyczne opinie na temat jego książki autorstwa Aleksandra Kwaśniewskiego i Jacka Żakowskiego.
Wielka szkoda, że organizatorzy konferencji pt. „Wyzwania i zagrożenia bioetyczne XXI wieku” nie pomyśleli o zaproszeniu prof. Hartmana. Działacze partii Razem mogliby wtedy wydać znacznie krótsze oświadczenie: Zwolennikom związków kazirodczych - tak! Przeciwnikom aborcji - nie!