W niedzielę, 16 czerwca, o godz. 18 w Galerii Autorskiej przy ul. Chocimskiej 5 nastąpi otwarcie wystawy obrazów Jana Kaji, Wojciecha Nadratowskiego i Jacka Solińskiego pt. „Aniołowie, ludzie i koszule”. Ekspozycja została przygotowana w dniu otwarcia Galerii Autorskiej przed 40 laty (16 VI 1979). Podczas wernisażu odbędzie się również spotkanie poetyckie z ks. Franciszkiem Kameckim pt. „Na tyłach świata?” i promocja książki Anny Wzorek „Na tyłach świata? O poezji ks. Franciszka Kameckiego”. Czytanie wierszy – Roma Warmus i Mieczysław Franaszek.
Oglądając obrazy Jana Kaji oglądamy zarazem drogę, którą przebywa jego artystyczna świadomość w poszukiwaniu wartości najistotniejszych, zarówno plastycznych jak i duchowych. Twórczość Janka jest zapisem wrażliwości niezwykle aktywnej, próbującej przekazać w kolejnych aktach twórczych horyzont rzeczywistości empirycznej. (...) Kaja nawet tam, gdzie samo przedstawienie wydaje się zakorzenione w empirii, stara się pomieścić sugestie metafizyczne. Ich symbolem jest tu światło, które wyróżnia poszczególne elementy, rozświetla je, wydobywa z mroku, porządkuje, stwarza. W owych obrazach wyróżnia zwłaszcza twarze i dłonie. Twarze, ponieważ ich wejrzenia kierują uwagę odbiorcy w stronę świetlnego źródła, w stronę tego, co istnieje POZA, dłonie, ponieważ w nich właśnie kumuluje się żywa ekspresja, to one wyrażają głębię modlitewnego skupienia, czasem radość, częściej jednak rozpacz i bezradność. I takie hierarchizowanie elementów przedstawienia determinuje ich formę. Stąd też świadome deformacje postaci, wydłużenia, zbliżenia, skróty. Zabiegi techniczne tworzą określone reguły odbioru, koncentrują uwagę wokół wyróżnionych elementów, skłaniają do symbolicznej interpretacji, pomagają w odkrywaniu znaczeń, pozostawiają jednak również poczucie, że przedstawiany przez artystę świat pełen jest zagadek, niedopowiedzeń, subtelnych intuicji, których do końca zgłębić niepodobna.
Wojciech Nadratowski. Koszula z papieru
Piotr Siemaszko
(…) W malarstwie Wojciecha Nadratowskiego kolejność rzeczy ważnych i tych z pozoru błahych często bywa zmieniana.(…) Jednocześnie obrazy te prowokują do postawienia sobie pytania: dlaczego tu jest tak, skoro przyzwyczailiśmy się, że w rzeczywistości może być zupełnie inaczej? Wizyjne „rebusy” zestawione z elementów rozpoznawalnych nie są tutaj tworzone po to, by znaleźć rozwiązanie, ale po to, by badać, kojarzyć i odkrywać wszelkie współzależności. Ta plastyczna gra ma służyć percepcyjnemu przenikaniu poza nawyki i przyzwyczajenia, by w konsekwencji uczyć twórczego postrzegania. (…) Sformułowanie, że coś może okazać się tym lub tym, charakteryzuje całą rozpiętość i wieloznaczność odniesień, jakie ukrywają się w malarstwie Nadratowskiego. (…)
Jacek Soliński
Jacek Soliński. Anioł 340
Postać ze światła
Anioł – posłaniec Boga, ten, który wspiera człowieka w jego ziemskim wędrowaniu, jak biblijny towarzysz Tobiasza. Anioł jest, by czuwać, wskazać drogę, by wzmacniać i pocieszać człowieka odblaskiem Bożego Dobra i Bożej Mądrości; objawia się w postaci ze światła wypełnionego kolorami nadziei, miłości, szczęścia. Takie są też anioły Jacka Solińskiego: pełne harmonii, majestatyczne, emanujące barwnym światłem przenikającym w substancję żywiołów: ziemi, wody, roślin, godzące swą eteryczność z materią doczesności. Anioły zielone, purpurowe, błękitne i złote, tajemnicze, hieratyczne, dostojne, osłonięte i osłaniające ramionami skrzydeł. Anioły są bliskie człowiekowi, bo sprzymierzone z jego światem i z cyklem jego życia. Wspierają każdy etap egzystencji, obserwują poczynania człowieka, jego ruch w ziemskiej przestrzeni, upadki ciała i wzloty ducha, biorą udział w jego zmaganiach, są patronami tryumfów i solidarnymi współuczestnikami porażek i cierpień. Ale są zarazem inne, wolne od człowieczych namiętności, silne siłą swej bezcielesności i spokojem swego niebiańskiego stanu, innego niż stan upadku. Myślę, że malowanie anioła jest stanem modlitewnym, jest modlitwą poszukującą idei doskonałości, modlitwą odmawianą linią, kolorem i światłem.
Piotr Siemaszko