W bydgoskim Klubie Inteligencji Katolickiej odbyło się spotkanie z Antonim Tokarczukiem, połączone z promocją jego książki wspomnieniowej pt. „Mój czas. Flirt z historią”.
Gościa przywitała Teresa Bermańska, prezes KIK-u w Bydgoszczy i stwierdziła, że nie musi go przedstawiać, ponieważ w Bydgoszczy jest osobą bardzo znaną. Antoni Tokarczuk był internowanym w stanie wojennym działaczem pierwszej „Solidarności”, a po roku 1989: senatorem, posłem, wojewodą i ministrem.
W związku z pełnionymi funkcjami autor książki „Mój czas. Flirt z historią” posiada bogatą wiedzę na temat kulisów wydarzeń w Polsce w latach 80. i 90.
- Moja książka jest dość obszerna, mimo że początkowo zamierzałem napisać opowiastkę dla dzieci i młodzieży – zdradził Antoni Tokarczuk. To związani z IPN-em historycy namówili go, żeby dokładnie opisał przeszłe wydarzenia, gdyż wtedy jego książka stanie się źródłem historycznym dla badaczy najnowszej historii Polski.
- Pisałem to w momencie, kiedy nie musiałem zabiegać o głosy wyborców, jestem już na emeryturze politycznej – przypomniał były wojewoda bydgoski. Nie krył satysfakcji, przytaczając opinię Jana Rulewskiego o swojej książce: - Ona jest za dobra, żeby ją Tokarczuk napisał.
Zdjęcia: Tadeusz Furgał