Galeria Autorska Jana Kaji i Jacka Solińskiego przy ul. Chocimskiej 5 zaprasza w czwartek, 26 sierpnia, o godz. 18 na otwarcie wystawy obrazów Włodzimierza Bykowskiego pt.  „Antylirycznie”. Podczas wernisażu nastąpi również prezentacja wierszy Roberta Mielhorskiego pt. "... w pięknym darze niespełnienia" połączona z promocją książki. Czytanie tekstów – Alicja Mozga.

Włodzimierz Józef Bykowski, ur. w 1967 r. w Bydgoszczy. Malarz, rysownik projektant, publicysta. Na przełomie lat 80. i 90. rysownik komiksów; później zajmował się reklamą, wystrojami wnętrz i projektowaniem graficznym, w tym designu paralotni dla Dudek Paragliders. Zaprojektował kilkadziesiąt znanych znaków towarowych oraz innych logotypów. W 1999 r. opublikował pierwszy przewodnik rowerowy Weekend w drodze po okolicach Bydgoszczy. Autor lub współautor ponad 20 przewodników z zakresu turystyki pieszej, rowerowej i kajakowej w rejonie województwa kujawsko-pomorskiego i okolic – wszystkie ilustrował własnymi zdjęciami. Pisał artykuły prasowe propagujące aktywny wypoczynek. Miłośnik muzyki dawnej i opery barokowej. Od 2006 r. tworzy cykle malarskie poświęcone wybranemu tematowi.

Antylirycznie

Słowa „lirycznie” i „liryczny” najczęściej rozumie się jako odniesienia do utworów poetyckich lub muzycznych wyrażających coś uczuciowego lub nastrojowego. Sama liryka obejmuje utwory, w których przedmiotem artystycznego wyrazu są różnego rodzaju przeżycia wewnętrzne nacechowane subiektywizmem. Całość podporządkowana jest możliwościom ekspresyjnym języka w jakim wypowiada się autor. Taki sposób wypowiadania się jest mi zupełnie obcy. Zdecydowanie bliższy mojej naturze jest dramat, a bycie „lirycznym” kojarzy mi się z postacią Marianny Dashwood z powieści Rozważna i romantyczna Jane Austen. W poznaniu świata posługuję się rozumem i umysłem, które w terminologii wypracowanej przez wschodnich Ojców Kościoła są organami duszy umożliwiającymi myślenie oraz poznanie prawdziwego obrazu świata. W efekcie nie jestem liryczny, a doszukiwanie się w prezentowanych na wystawie obrazach jakiejkolwiek poetyckości wydaje się być działaniem skazanym na porażkę. Uleganie emocjom i nastrojom w mojej ocenie uniemożliwia poznawanie rzeczywistości, a to właśnie ona – we wszelkich jej wymiarach – jest dla mnie najciekawsza. W procesach rozumowych posługuję się logiką oraz myśleniem pozawerbalnym, gdzie słowa nie mają najmniejszego znaczenia. Liczy się poznanie prawdy lub przynajmniej do niej zbliżenie. W mojej ocenie liryczność to utrudnia. Dlatego uważam, że dzieła plastyczne nie powinny wprowadzać odbiorcy w stany poetyckiego uniesienia, ale umożliwiać obserwację, niekiedy połączoną z kontemplacją. Namalowane przeze mnie obrazy są antyliryczne, bo nie tylko pozbawione jakiejkolwiek poetyckości, ale wręcz się jej przeciwstawiające. Po prostu dekoracyjne i abstrakcyjne, a ich głównym zadaniem jest humanizowanie przestrzeni, w której żyjemy.

Włodzimierz Bykowski