Prezes Zarządu KPP Bydgoszcz Szymon Kowalik apeluje do Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej o niedegradowanie w sezonie 2020/2021 żadnego zespołu z ekstraligi.

Po rozegraniu 12 kolejek ekstraligi kobiet w piłce nożnej rozgrywki zostały zawieszone ze względu na ogłoszony stan epidemii. Bydgoska drużyna KKP przed trzynastą kolejką rozgrywek zajmowała 11., zagrożone spadkiem,  miejsce w ekstraligowej tabeli. Wszystko wskazuje na to, że ligowe rozgrywki w sezonie 2019/2020 nie zostaną dokończone, a bydgoskiej drużynie grozi degradacja  do I ligi.

Prezes KKP Bydgoszcz Szymon Kowalik w piśmie do Zarządu PZPN podkreśla, że zdegradowanie dwóch drużyn w piłkarskich rozgrywkach (razem z KKP spadkiem zagrożony jest LKS Rolnik B. Głogówek) byłoby jedynym przypadkiem w polskiej piłce, w którym decyzja o spadku zapadłaby za stołem, a nie na boisku. Rozgrywki męskiej piłki nożnej w wyższych szczeblach rozgrywkowych zostaną dokończone, natomiast w niższych klasach, w których rozgrywki zostały przerwane, w tym sezonie degradacji nie będzie.

Szymon Kowalik wskazuje, że zdegradowanie dwóch klubów kobiecej ekstraligi oznaczać będzie, że będą to jedyne ofiary koronawirusa w polskiej piłce nożnej. Prezes KKP apeluje o dokończenie rozgrywek ekstraligi lub o zawieszenie degradacji w tym sezonie.

Pismo do PZPN publikujemy poniżej.

                                                                                                                                         Bydgoszcz, dnia 27 maja 2020 r.                                          
                                                                                                                        
                                                                                                                    Zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej
                                                                                                                     ul. Bitwy Warszawskiej 1920 r. 7
                                                                                                                     02-366 Warszawa

Szanowni Państwo!

Mając na uwadze brak do chwili obecnej decyzji odnośnie rozgrywek Ekstraligi i pozostałych rozgrywek w piłce nożnej kobiet, nie będę państwu zabierał dużo czasu, pisząc o uchwałach, regulaminach, o utracie sponsorów itp. Przejdę do sedna mojego pisma. Czytając wczorajsze i dzisiejsze komunikaty o kolejnych wznowieniach aktywności fizycznej i możliwości rozegrania spotkań, o zaplanowanych meczach barażowych w województwie kujawsko-pomorskim czy mazowieckim, zasadne staje się pytanie, czy nie można dograć dziesięciu kolejek Ekstraligi Kobiet i wszystkiego rozstrzygnąć na zielonej murawie?  Zrobić to  można w sześć tygodni.  Można też wznowić rozgrywki grupy spadkowej zespołów na miejscach 7-12, aby to boisko mogło rozstrzygnąć, kto ma spaść sportowo z tej ligi. Jeżeli jednak podejmą Państwo decyzję o braku możliwości dokończenia rozgrywek, pragnę przekonać Państwa do odstąpienia od spadków w Ekstralidze Kobiet i tym samym umożliwienie gry mojemu zespołowi oraz drużynie Rolnika Głogówek w przyszłym sezonie w tych rozgrywkach.

Dociera do mnie wszystko, ja nie jestem człowiekiem z kosmosu, w piłce kobiecej pracuję 14 lat. Robię to społecznie, więc trzymanie się ciepłej posadki nie wchodzi tutaj w grę. Rozumiem pandemię, przerwane rozgrywki, brak możliwości ich dokończenia, ale nie dociera do mnie,  że w obecnej sytuacji dwa kluby kobiece będą jedynymi klubami poszkodowanymi w całym naszym kraju. Nie możemy dokończyć rozgrywek, to dlaczego akurat my mamy być kozłami ofiarnymi wirusa? Ekstraklasa, I i II liga grają, od III ligi do C klasy brak spadków, rozgrywki młodzieżowe brak spadków, Centralne Ligi Juniorów i Juniorek również bez spadków – zgodnie z decyzją Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej . Czy my - dwa kluby kobiece musimy być wyjątkiem w Polskim Związku Piłki Nożnej? Rozumiem, że zapowiadana reforma musi być wprowadzona, jednak powinno się to odbyć po pełnym rozegranym sezonie, a nie po jednej rundzie. Czy nie można znaleźć takiego rozwiązania, aby nas potraktować jak wszystkie kluby w Polsce? Kilka decyzji już podjętych po kilku dniach można było zmienić, powtarzam: żaden klub przy decyzjach administracyjnych czy też Zarządu PZPN czy Wojewódzkich ZPN nie doznał spadków z ligi. W tamtych wypadkach duch sportu i zasady fair play nie zostały wypaczone. W naszym wypadku skazuje się nas na prawdziwe pożarcie. Jeszcze nie ma oficjalnej decyzji, a już nasze kluby są rozkradane z zawodniczek. Czy taki ma być nasz koniec?

Prezes Zbigniew Boniek sugerował w rozmowie ze mną, że nie może stworzyć 14-zespołowej ekstraligi, gdyż nie ma jak podzielić subwencji, a nie wszystkie kluby zgodzą się na mniejsze pieniądze ze względu na większą ilość zespołów. Dla mnie liczy się tylko ratunek dla mojego klubu, dlatego informuję, że w przypadku decyzji o pozostaniu w Ekstralidze na sezon 2020/2021 KKP Bydgoszcz zrezygnuje z pobrania jakichkolwiek dotacji  finansowych w sezonie 2020/2021 z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Osobiście jestem w stanie podać się do dymisji z funkcji Prezesa Zarządu KKP Bydgoszcz, jeżeli moja osoba ma być przeszkodą i może Wam Panowie doskwierać. Zrobię to dla dobra mojego klubu, jeżeli ma to być kością niezgody i wynikać ma z tego brak  sprawiedliwości dla naszych klubów!  Zawsze byłem szczery wobec siebie, moich zawodniczek,  moich pracowników i wobec sponsorów, dzięki którym nasz klub istnieje. Dlatego tak walczę o ten klub i o moje zawodniczki.  Dla mnie liczy się ich dobro,  a nie posiadane funkcje. Wierzę, że wygra rozsądek, a Wasze ogromne doświadczenie w piłce profesjonalnej sprawi, że pochylicie się nad naszym problemem i znajdziecie jego sprawiedliwe rozwiązanie.  

Z poważaniem

Szymon Kowalik

Prezes Zarządu
KKP Bydgoszcz