Bydgoscy radni PiS po ujawnieniu grożącej katastrofy budowlanej i zamknięciu mostu Uniwersyteckiego domagają się od prezydenta Rafała Bruskiego powołania sztabu kryzysowego i przeprowadzenia zmian w ZDMiKP oraz w nadzorze nad sferą drogową w mieście.

Wczoraj władze Bydgoszczy zamknęły most Uniwersytecki. Decyzja wymuszona została brzmieniem ekspertyzy wydanej przez Konsultacyjne Biuro Projektowe Krzysztofa Żółtowskiego. W konkluzjach ekspertyzy można przeczytać, że "w obecnym stanie technicznym konstrukcja Mostu Uniwersyteckiego jest bezpośrednio zagrożona awarią mogącą doprowadzić do katastrofy budowlanej".

- Ekspertyza, której fragment poznaliśmy, jest druzgocąca - powiedziała dzisiaj podczas konferencji prasowej zorganizowanej przed zablokowanym wjazdem na most Uniwersytecki radna Grażyna Szabelska. - Jeśli ekspert wskazuje, że aktualny stan mostu grozi awarią, która może doprowadzić do katastrofy budowlanej, grożącej bezpieczeństwu ludzi, to stosowne byłoby powołanie sztabu kryzysowego, którego zadaniem byłoby pilnowanie, by wszystkie prace i decyzje związane z mostem były w odpowiednim tempie, trybie i czasie - dodała Szabelska.

Radny Szymon Róg przypomniał, że most został oddany do użytku w 2013 roku i przy jego konstrukcji zastosowano innowacyjną technologię. Wówczas dyrektorem Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej był Mirosław Kozłowicz - obecny zastępca prezydenta Bydgoszczy.  - Innowacyjna inwestycja wymagała specjalistycznego monitoringu. W 2018 roku wygasła gwarancja na most, a chwilę później drogowcy wykryli, że monitoring nie działa. Pytanie, czy w ogóle z tego monitoringu korzystano - zastanawiał się radny Róg i dodał, że - kiedy do "reanimacji monitoringu" nie doszło, w ZDMiKP zdecydowano o zleceniu wielu ekspertyz, by sprawdzić stan mostu. Ekspertyzy kosztowały miasto blisko pół miliona złotych.

- Co się stało z corocznymi przeglądami mostu? Jakie były efekty i wyniki wcześniejszych przeglądów, skoro tak drastyczne decyzje podjęto obecnie? - pytał Róg i ocenił, że stan mostu to efekt braku działań w minionych latach i brak nadzoru nad wantami. - Ile razy był wcześniej sprawdzany poziom naciągu want? Wydaje się, że technologia przerosła drogowców - ocenił radny PiS.

Szymon Róg stwierdził, że brak właściwego nadzoru nie dotyczy jedynie mostu Uniwersyteckiego. Wskazał, że podobna sytuacja występuje przy wiadukcie Warszawskim, gdzie samo podparcie przęseł wiaduktu kosztować będzie prawie 2 mln zł. Przypomniał też remont wiaduktu kolejowo-drogowego w ciągu ulicy Mińskiej. - W 2018 roku część przęsła mostu wpadła do Kanału Bydgoskiego. Zrobiła się wyrwa, most zamknięto. Późniejsza ekspertyza i remont mostu kosztowały 5 mln zł - przypomniał kolejny przypadek mostowej awarii w Bydgoszczy.

- Kto za to wszystko odpowiada? Politycznie wiadomo, prezydent miasta i jego zastępca - wskazał Róg i dodał, że Rafał Bruski i jego zastępca wczoraj ukryli się, kiedy podejmowane były decyzje o zamknięciu mostu Uniwersyteckiego. - Wzywam prezydenta do natychmiastowych działań. Czas na odważne zmiany w działce drogowej - zaapelował Róg.

Radni PiS podkreślili, że decyzja o zamknięciu mostu Uniwersyteckiego wywoła zwiększenie korków w mieście. - Proponujemy, żeby postawić na komunikację miejską i zachęcić mieszkańców do korzystania z sieci tramwajowej - powiedział Szymon Róg i zaproponował rozważenie darmowych przejazdów tramwajami między węzłem Kapuściska i rondem Bernardyńskim.

Radna Grażyna Szabelska zaproponowała trzy modyfikacje w kursowaniu autobusów i tramwajów: przywrócenie kursów autobusów linii nr 61 do końca Kapuścisk, zwiększenie częstotliwości kursowania autobusów linii nr 53 do co 15 minut (aktualnie co pół godziny) i przedłużenie trasy tramwaju linii nr 11 do końca Kapuścisk. - W tym przedkatastrofalnym stanie w mieście mieszkańcom Wyżyn i Kapuścisk te zmiany by ulżyły - stwierdziła Szabelska.

Zdjęcia: Jacek Nowacki