Bydgoscy policjanci zatrzymali trzy osoby podejrzane o wyłudzenie dotacji unijnych. Aresztowani zostali szefowie firm z Warszawy i Wielkopolski.

Policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy ustalili, że jedna z warszawskich firm może być zamieszana w wyłudzenia dotacji unijnych. Firma ta zajmowała się prowadzeniem szkoleń w sektorze handlowym i publicznym. Wygrywając przetargi realizowała projekty szkoleniowe na terenie całej Polski, za co otrzymywała dofinansowanie ze środków unijnych.

Jedno z takich szkoleń miało mieć miejsce na terenie Bydgoszczy. Okazało się jednak, że podejrzewana firma razem z podwykonawcą projektu z województwa wielkopolskiego tworzyła fałszywą dokumentację. Tworzone były fikcyjne listy obecności na warsztatach, zbiorcze ewidencje godzin pracy personelu, deklaracje i kwestionariusze udziału w projekcie. Wszystko po to, aby zrealizować wszystkie wymogi uprawniające do dofinansowania.

Rozpracowanie tego przestępnego procederu to efekt wnikliwej pracy bydgoskich policjantów oraz Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Z zebranych informacji wynikało, że warszawska firma mogła wyłudzić w ten sposób ponad 800 tysięcy złotych ze środków unijnych przeznaczonych dla województwa kujawsko-pomorskiego.

Funkcjonariusze pod koniec marca zatrzymali 29-letnią pracownicę warszawskiej firmy. Kobieta pełniła funkcję koordynatora w realizacji projektów. Następnie kryminalni zatrzymali 39-letnią właścicielkę firmy z województwa wielkopolskiego. Jej firma była podwykonawcą projektów i zajmowała się poszczególnymi szkoleniami. Natomiast trzecią osobą zatrzymaną w śledztwie był szef warszawskiej firmy, który odpowiadał za całość realizowanych projektów. 39-latek został zatrzymany w Warszawie.

Cała trójka została doprowadzona do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, gdzie postawiono im zarzuty dotyczące tzw. oszustwa kredytowego polegającego na przedstawieniu sfałszowanych dokumentów poświadczających nieprawdę w celu uzyskania dotacji.

Śledczy zarzucają 39-latkowi popełnienie przestępstwa tzw. korupcji menadżerskiej polegającej na przyjęciu korzyści majątkowej w zamian za nadużycie udzielonych mu uprawnień. Podejrzany przyjmował „łapówki” od firm w zamian za udział w projektach. Mężczyzna wziął co najmniej 87 tysięcy złotych od 39-latki za możliwość uczestniczenia w dwóch projektach na terenie Wielkopolski i Kujawsko-Pomorskiego.

Prokurator po zapoznaniu się z aktami sprawy postanowił zawnioskować do sądu o tymczasowe aresztowanie podejrzanych. Sąd po zapoznaniu się z aktami sprawy aresztował kobiety na miesiąc, natomiast 39-letniego właściciela warszawskiej firmy na trzy miesiące.

- Od podejrzanych na poczet przyszłych kar zabezpieczono mienie o łącznej wartości ponad 900 tys. złotych m.in. gotówkę, pieniądze na koncie, działki gruntowe, a nawet część domu w Warszawie. Podejrzanym może grozić kara do 8 lat pozbawienia wolności - poinformowała podinsp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy