Bydgoszczanki bardzo liczyły na udany rewanż za pechową jednopunktową porażkę z pierwszej kolejki. Nic z tych rzeczy. Zawodniczki Kazimierza Mikołajca kontrolowały przez pełne 40 minut przebieg gry i nawet przez chwilę nie pozwoliły przyjezdnym pomyśleć o możliwości wywiezienia ze Śląska korzystnego rezultatu.
Adam Ziemiński desygnował od pierwszego gwizdka arbitra tradycyjne już ustawienie: Taylor, Mowlik, Szott, Koc, Jimenez. Opiekun rybniczanek tradycyjnie wystawił Radwan oraz cztery Amerykanki: Fitz, Harris, Rack i Dosty. Ta ostatnia zdobyła pierwszy punkt w meczu, wykorzystując rzut wolny. Chwilę później na tablicy było 1:1, bo też tylko jeden rzut osobisty wykorzystała Jimenez. W kolejnych minutach na parkiecie trwała wyrównana walka. Do momentu kiedy rybniczanki zaczęły w ataku grać pod kosz. Tam dobrze spisywały się Dosty i Fitz i to dzięki nim ROW wyszedł na prowadzenie 11:5. Wtedy o czas poprosił trener przyjezdnych Adam Ziemiński. Ostatecznie, dzięki trafieniu z połowy boiska, równo z końcową syreną, Harris – gospodynie wygrały inauguracyjną kwartę 20:13.
W drugiej kwarcie po ?trójce? Fitz miejscowe uciekły na 11 ?oczek?. Od tego momentu zaczęła się gra kosz za kosz. W tym momencie trenerzy mocno rotowali składem. Gdy na parkiet powróciła Harris, przewaga rybniczanek bardzo szybko wzrosła. Amerykanka rzuciła w dwóch akcjach 5 punktów. Dwa oczka dorzuciła Suknarowska i ROW prowadził 38:22. Podopieczne Ziemińskiego zniwelowały nieco przewagę, ale i tak na przerwę schodziły przegrywając 43:28.
Druga połowa rozpoczęła się od niecelnych rzutów w wykonaniu koszykarek obu drużyn. Pierwsza nerwy rzutem za trzy punkty przełamała Harris. Dla Artego pierwsze punkty po przerwie zdobyła D?Amico. W połowie dwa razy trafiła Koc i przyjezdne przegrywały 48:35. O przerwę na żądanie poprosił Kazimierz Mikołajec. Po jej zakończeniu trafiła Mowlik i Bydgoszcz przegrywała już tylko 10 punktami. W końcówce tej części gry na parkiet powróciła pierwsza piątka ROW, ale na niewiele się zdało i po celnej “trójce” Elżbiety Mowlik KK ROW prowadził już tylko 50:42.
Ostatnią część meczu rozpoczęła skuteczną kontrą Harris, ale kolejną “trójką” odpowiedziała Mowlik. Tym samym popisała się Rack, zdobywając swoje pierwsze punkty w meczu. Gospodynie prowadziły 57:45. Bezpieczną przewagę rybniczanki utrzymywały do połowy ostatniej kwarty, dzięki punktom Rickeviciute i Rack. Przy stanie 64:51 czas wziął trener Ziemiński. To jednak nie zmieniło obrazu gry. Rack często zagrywała do środkowych, a jej akcje wykorzystywała Fitz. Dzięki temu na dwie minuty przed końcową syreną Ślązaczki prowadziły 70:55. Ostatnie minuty to spokojna gra rybniczanek, które ostatecznie wygrały 73:60.
ROW Rybnik – Artego Bydgoszcz 73:61 (20:13, 23:15, 7:14, 23:19)
ROW: Fitz 15 (1), 10 zb., 4 as., Harris 13 (3), 7 zb., Dosty 11, 5 zb., Rack 6 (1), 6 zb., 6 as., Radwan 5 (1) oraz Rickeviciute 11, Skorek 10, Suknarowska 2.
ARTEGO: Mowlik 15 (3), Koc 9, 9 zb., Szott 9, 5 as., Jimenez 4, 6 zb., Taylor 4, 3 as., 3 prz. oraz D’Amico 10, 5 zb., Kuras 8, 5 zb., Kułaga 2, Szymczak-Górzyńska i Pytlarczyk 0.