Astoria pierwszą połowę przegrała różnicą dziewięciu punktów. Od trzeciej kwarty bydgoszczanie systematycznie zaczęli odrabiać straty. Gdy po trzeciej kwarcie przewaga gości stopniała do czterech puażnktów można było po ostatniej odsłonie meczu spodziewać się wielu emocji. I te przewidywania w pełni się spełniły.

Na 6 min. i 14 sek. przed końcem spotkania Dorian Szyttenholm doprowadził do remisu, a doping kibiców niósł czarno-czerwonych do kolejnych ataków. Gdy bydgoszczanie na ponad 3 minuty przed końcem objęli prowadzenie (71:65) wydawało się, że niespodzianka w Bydgoszczy jest na wyciągnięcie ręki. Bydgoszczanie grali agresywną obroną, co przypłacali jednak większą liczbą fauli. Jako pierwszy liczbę dozwolonych przewinień przekroczył dobrze spisujący się Tomasz Prostak. Zmienił go Adrian Barszczyk i gra Astorii się posypała. W ostatnich 3 minutach meczu nie trafili już do kosza ani razu, choć dwukrotnie Krzywdziński i Obarek podjęli takie próby. W ostatnich sekundach dramat bydgoszczan się dopełnił. Na 2 sek. przed końcem po faulu Barszczyka goście zdobyli kolejne dwa punkty i wygrali mecz.

A Astoria plasuje się coraz niżej w tabeli, spadła na 12. miejsce.

Więcej zdjęć z meczu: TUTAJ

Astoria Bydgoszcz – Miasto Szkła Krosno 71:73 (15:22, 19:21, 19:14, 18:16)

Astoria: Lewandowski 13, Barszczyk 12, Prostak 12, Obarek 10, Fatz 8, Szyttenholm 8, Krzywdziński 6, Robak 2, Frąckiewicz 0, Łucka 0.

Miasto Szkła: Salamonik 18, Oczkowicz 13, Dłuski 10, Wyka 10, Misiewicz 6, Parzych 6, Baran 5, Pieloch 5, Musijowski 0.