W meczu 20. kolejki I ligi Astoria zgodnie z planem pokonała w Artego Arenie Kotwicę Kołobrzeg 95:66.
Koszykarze Astorii rozpoczęli mecz chyba nie do końca skoncentrowani, natomiast gościom, którzy zagrali niezwykle ofensywnie, wychodziło niemal wszystko. Trudno uwierzyć, ale po I kwarcie przyjezdni byli dwukrotnie lepsi (16:32). Kolejne 10 minut to już jednak była szybka i koncertowa gra Astorii. Szybsi od rywali gospodarze łatwo przebijali się przez obronę Energi i na przerwę schodzili prowadząc dwoma punktami (45:43).
Bydgoszczanie w meczu z Kołobrzegiem pokazali, jak spore rezerwy drzemią w bydgoskiej drużynie. Nie zagrał kontuzjowany Jakub Dłuski, a trener Skiba składem mógł rotować, mając do dyspozycji 8 zawodników (Fatz zagrał dopiero w końcówce 2 minuty, Śpica zszedł w trzeciej kwarcie po 5. faulu, a Szyttenholm grał skrępowany czterema przewinieniami popełnionymi w pierwszej fazie meczu).
Astoria moc pokazała w ostatniej odsłonie meczu, w której szybkimi atakami rozbiła zespół z Kołobrzegu.
W rozgrywanym równolegle meczu prowadzący w tabeli Sokół Łańcut niespodziewanie przegrał u siebie z Górnikiem Wałbrzych 68:74, zrównując się z Astorią liczbą porażek (6). Lepszy bilans od bydgoszczan ma wrocławski Śląsk, który zanotował dotąd tylko 4 przegrane.mecze.
Za tydzień, w sobotę, 2 lutego, czeka Astorię trudny mecz w Prudniku z Pogonią, która ma u siebie bardzo dobry meczowy bilans (8-2).
Enea Astoria Bydgoszcz - Energa Kotwica Kołobrzeg 95:66 (16:32, 29:11, 26:14, 24:9)
Enea Astoria: Nowakowski 21, Śpica 15, Kukiełka 12, Grod 12, Frąckiewicz 12 oraz Aleksandrowicz 11, Szyttenholm 10, Fatz 2
Energa Kotwica: Bodych 17, Ryżek 13, Grujić 9, Stanios 9, Janiak 2 oraz Przyborowski 10, Wrona 6, Korolczuk 0, Dobriański 0, Lasota 0, Zalewski 0