W Galerii Sztuki Nowoczesnej odbyło się dzisiaj przekazanie przedstawicielce Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej obrazu, który został skradziony w 1993 roku. Autoportret Wojciecha Kossaka przebywał w bydgoskim Muzeum Okręgowym w depozycie. Teraz wróci do domu, w którym mieszkała po wojnie Zofia Kossak-Szatkowska, a po jej śmierci powstało muzeum biograficznym. Obraz z 1924 roku, którego wartość szacuje się na ok. 50 tys. zł, przekazał uroczyście mł. insp. Artur Malinowski, naczelnik wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Autoportret Wojciecha Kossaka został skradziony 22 lata temu z muzeum w Górkach Wielkich razem z innymi dziełami sztuki. Wówczas rabusie zabrali trzynaście obrazów, głównie Wojciecha i Juliusza Kossaków. Niedawno autoportret został zakupiony na bazarze w Warszawie przez mieszkańca naszego miasta. Ponieważ nie był pewien jego autentyczności, poprosił prof. Dariusza Markowskiego – biegłego z zakresu badań dzieł sztuki, o rozwianie wątpliwości. Ekspert ustalił nie tylko, że obraz jest autorstwa Kossaka, ale także, że został ukradziony. Płótno trafiło najpierw w ręce policjantów, a później bydgoskich muzealników, żeby przechowali je w odpowiedni sposób.
Tułaczka autoportretu zbliża się do końca. Niedługo będzie znowu wisiał na ścianie pokoju, w którym pracowała wybitna polska pisarka