Na benefis artysty, w którego organizację zaangażował się Maciej Puto oraz panie: Maria Senska, Dorota Jakuta i Anna Kowalska-Szczepańska, przybyło ponad sto osób. Czekała jednak na nich smutna informacja. Stan zdrowia nie pozwolił malarzowi uczestniczyć w tym spotkaniu. Katarzyna Marcysiak miała dla przybyłych też dobrą wiadomość. Dzięki postępowi techniki Jerzy Puciata może oglądać przebieg benefisu w szpitalu. – Jerzy! Teraz wszystko dla ciebie! Cały wieczór dla ciebie! Nasze serca, nasza przyjaźń! Jesteśmy z tobą! ? wołała dziennikarka, a towarzyszyła jej burza oklasków.
Pierwszym punktem programu była emisja filmu ?Malarz życia?, zrealizowanego przez Urszulę Guźlecką w 2007 roku w ramach cyklu ?Portrety twórców?. Z ekranu dobiegał głos Jerzego Puciaty, wspominającego sielskie dzieciństwo w Wilnie, szok wojenny, przyjazd w roku 1945 do Polski w bydlęcym wagonie, miłość matczyną, opiekę babci i ?wykuwanie charakteru? przez ojca.
W utrzymanie rodzinnych klimatów wpisywał się następny punkt programu. Utalentowana wnuczka Jerzego Puciaty Marysia Mroczyńska zagrała dla dziadka i uczestników benefisu Bacha. Potem Urszula Guźlecka przedstawiła zebranym córkę bohatera wieczoru i zachęciła ją do zwierzeń. – Tata jest typem gawędziarza i lubi opowiadać o swoim dzieciństwie, zwłaszcza o psikusach, które razem z bratem wymyślali ? opowiadała Małgorzata Puciata-Mroczyńska. – A jaki był wpływ taty, że też wybrałaś sztukę? ? ciekawiło Urszulę Guźlecką. – Chyba byłam skazana na to. Mieszkaliśmy na początku w jednym pokoju, w którym była również pracownia – śmiała się córka malarza.
Benefis uświetniły też piosenki. Wystąpili Jan Rubczak, Jacek Rubczak i Piotr Salaber. Następnie Ewa Dąbska wyciągnęła na spytki Ignacego Bullę. Atrakcji podczas benefisu było więcej. Wrażenie robiła przede wszystkim liczba uczestników, wśród których widzieliśmy wiele znanych osób, nie tylko ze sfer artystycznych.
Więcej zdjęć z benefisu: TUTAJ