Przy silnie zanieczyszczonym powietrzu, kierowcy aut przesiadają się w wielu polskich miastach do miejskich tramwajów i autobusów. Jest dzięki temu mniej spalin. W Bydgoszczy darmowe przejazdy prezydent Rafał Bruski proponuje dawcom szpiku.

W Krakowie, Poznaniu, Białymstoku, a także  innych miastach stosuje się zasadę, że kierowcy, którzy  zrezygnują z jeżdżenia swoimi samochodami, mogą w razie smogu korzystać nieodpłatnie z komunikacji publicznej. Starczy mieć przy sobie dowód rejestracyjny.  

W  Warszawie zdarzyło się nawet, że przy wysokim stężeniu pyłu w powietrzu wyłączono kasowniki i wszyscy mieszkańcy mogli jeździć za darmo.

Kilka już razy powietrze w Bydgoszczy było najbardziej zanieczyszczone w Polsce. Dlatego radny Andrzej Młyński złożył interpelację, w której wnioskował, by wzorem innych miast  w przypadku smogu wprowadzić darmową komunikację dla kierowców.

Odpowiedział na nią wiceprezydent Mirosław Kozłowicz: „W chwili obecnej, pomimo zrozumienia dla zanieczyszczenia powietrza, nie przewiduje się  rozszerzenia grupy osób uprawnionych do ulg w opłatach za przejazdy komunikacją miejską w Bydgoszczy.”

To nieprawda. Podczas  najbliższej sesji rady miasta zostanie rozpatrzony projekt uchwały, na mocy której  zwolnieni z kosztów przejazdu  będą zasłużeni dawcy przeszczepu, czyli osoby, które oddały szpik lub inne regenerujące się komórki i tkanki więcej niż jeden raz oraz dawcy narządu.

Ciągle czekamy na odpowiedź rzeczniczki prezydenta na pytanie, ile to jest szacunkowo osób w naszym mieście. Bo jeśli chodzi o liczbę właścicieli prywatnych aut, to z pewnością mieszka ich w Bydgoszczy bardzo dużo. – Niektórzy specjalnie w przypadku smogu wyciągają samochód z garażu, żeby nie wdychać szkodliwego powietrza. Gdyby mogli tego dnia jeździć tramwajami i autobusami bez biletu, to pewnie by dodatkowo nie zanieczyszczali otoczenia – sądzi radny Andrzej Młyński.

Bydgoszcz wypowiedziała wojnę smogowi. Przypomina ona  straszenie smoka mieczem z papieru. Bo jak inaczej nazwać pomysł rozdawania przez KPEC osobom, które zrezygnują z własnych pieców, świadectwa „Ciepło bez smogu”. W Bydgoszczy mamy aż dwadzieścia tysięcy źródeł ciepła, które zanieczyszczają powietrze. Wymiana pieców na centralne ogrzewanie wiąże się ze sporym wydatkiem. Ile osób na to się zdecyduje, żeby otrzymać świadectwo od prezesa Andrzeja Baranowskiego?