Karol Zamojski był pół roku temu rozchwytywany przez lokalne media. Nikt wcześniej nie słyszał w Bydgoszczy o społecznym domu kultury. To miało być miejsce niezwykłe. Tętniące życiem, jakby stworzone dla jednostek szczególnie kreatywnych, wrażliwych, tęskniących za twórczymi działaniami.

Poziom zadęcia był tak wielki, że dzielnica Montparnasse mogła się wydawać w zestawieniu z ulicą Pomorską rozpromienianą blaskiem bijącym z Czytelni jakimś obciachowym skansenem. Taką wizję przedstawił ?Expressowi Bydgoskiemu? Karol Zamojski: – Istotny w tym wszystkim jest eksperyment z zupełnie nowym modelem finansowania kultury, redystrybucji pracy, finansów, czasu, zlokalizowany pod konkretnym adresem, na określonej liczbie metrów kwadratowych. Nie chcemy mieć kogoś, kto rządzi tym miejscem. Chcemy sami współrządzić. Chcemy też razem ponosić odpowiedzialność, razem dzielić koszty i zyski. Czytelnia ma być dla tych, którzy umieją coś robić, chcą tu przyjść i dzielić się swoją umiejętnością z innymi, zarażać swoimi pasjami. Dlatego naszym planem jest m.in. produkcja m.in. rękodzieła, mebli z recyklingu. Produkty te chcemy oferować na rynku w trybie komercyjnym. Ma to być jedno z ważniejszych źródeł finansowania Czytelni.

Działalność rozpoczęła Czytelnia w grudniu minionego roku. Nic nam nie wiadomo o wyprodukowaniu tam czegokolwiek. Lokal z zewnątrz wygląda odstręczająco. Jak jest w środku nie wiadomo, gdyż drzwi są ciągle zamknięte. Za lokal nie trzeba płacić czynszu. Z fundacją, którą kieruje Karol Zamojski, ADM podpisała umowę użyczenia. Użytkownicy musieli jednak pokryć koszty mediów. Fundacja Pracownia Kultury Współczesnej jest winna ADM ok. 4600 zł. Ponieważ miała uiszczać 840 zł miesięcznie, to wydaje się, że w minionych miesiącach rzadko dokonywała tej wpłaty.

Stowarzyszenie Artystyczne ?Mózg?, którym kieruje Sławomir Janicki (równie aktywny jak Karol Zamojski przy powoływaniu do życia Obywatelskiej Rady Kultury) zajmuje lokal przy ul. Gdańskiej. Z Mózgiem również ADM podpisała umowę użyczenia. Dług stowarzyszenia wynosi obecnie ok. 3.8 tys. zł.

To jest dość dziwne, gdyż klub działa przy głównej ulicy miasta, ma koncesję na sprzedaż alkoholu, a na sprzedawaniu piwa się nieźle zarabia. Poza tym Mózg należy do głównych beneficjentów dzielonych przez ratusz grantów na działalność kulturalną. W tym roku przyznano mu tylko 80 tys. zł, ale bywało lepiej. W 2013 roku Stowarzyszenie Artystyczne ?Mózg? dostało od miasta 165 tys. zł. (m.in. na ?Letnie pranie Mózgu?, czyli cykl potańcówek pod gołym niebem), a rok później oprócz wysokiego grantu dołożono mu 30 tys. zł na organizację 20. urodzin.

Wśród organizacji prowadzących działalność kulturalną, z którymi ADM podpisał umowę użyczenia, tylko Światłownia uiszcza terminowo opłaty. Nigdy nie przydzielono jej żadnego grantu w związku z tworzeniem oferty kulturalnej miasta, chociaż co piątek odbywają się w kawiarni artystycznej przy ul. Św. Trójcy 15 koncerty. To przedziwne, że właśnie Światłowni chciano umowę użyczenia w trybie natychmiastowym wypowiedzieć. Nic nie słychać o zamiarze wypowiedzenia umowy fundacji Pracownia Kultury Współczesnej.