W meczach 10. kolejki IV ligi bydgoskie kluby nie spisały się najlepiej.  BKS Bydgoszcz zremisował na Sielskiej ze Sportisem Łochowo 1:1, a Zawisza doznał niespodziewanej porażki w Mogilnie, przegrywając z Pogonią 0:2.

Faworytem spotkania byli goście. Drużyna z Łochowa znakomicie spisywała się w pierwszych meczach nowego sezonu. Po pięciu zwycięstwach z rzędu Sportis doznał zadyszki. Po remsie z Kujawianką Izbica Kujawska i przegranej w Chełmży z Legią Sportis obniżył loty.

W meczu na Sielskiej goście na początku spotkania zepchnęli Budowlanych do defensywy, ale nie potrafili wykorzystać dogodnych sytuacji strzeleckich. Bramkarz BKS-u musiał kilka razy interweniować w trudnych sytuacjach. Po półgodzinie zaatakowali gospodarze. I już w 34 min. bydgoszczanie po rzucie karnym BKS objął prowadzenie. Maciej Sieradzki pewnie zamienił jedenastkę na bramkę.

Po przerwie Sportis nie odpuszczał i w 63 min. Oskar Kujawka wyrównał. Potem obie drużyny prowadziły otwartą grę, dążąc do zwycięstwa, ale więcej bramek kibice już nie zobaczyli. Remis po wyrównanym meczu.

BKS Bydgoszcz - Sportis Łochowo 1:1 (1:0)

Piłkarze Zawiszy przegrali w Mogilnie 0:2. Porażka bydgoszczan zasłużona. Gospodarze byli zespołem lepszym dokumentując przewagę w pierwszej połowie golem Antoniego Krajnyka, a w drugiej połowie bramką z rzutu karnego Błażeja Duszyńskiego.

Po przegranej w Mogilnie Zawisza spadł na 4. miejsce w tabeli (20 pkt.) i do lidera Włocłavii Włocławek traci 2 punkty. Włocłavia jutro zmierzy się z Lechem Rypin.

Pogoń Mogilno - Zawisza Bydgoszcz 2:0 (1:0)

Zawisza: Michał Oczkowski - Prejs (63' Zniszczoł), Stoppel, Orlicki, Czyżniewski (73" Deresiewicz) - Dahms (80' Hoffmann), Sochań - Żyliński (65' Piekuś), Mielcarek, Jaskólski - Żylski.