Grzegorz Achtelik ? gitara, wokal, Szymon Borkowski ? gitara, Jacek Szuła ? harmonijki: oto sprawcy, którzy udowodnili, że przy tak typowo klasycznym, a zarazem skromnym instrumentarium można wywołać entuzjazm wśród licznie zgromadzonej publiczności.

Grać bluesa to grac duszą, czuć sercem. Nie ma innej możliwości. Jeżeli nie ?wkładasz? całego siebie jest nuda. Na tym polega fenomen tej prostej i czystej formy muzycznej. ACUSTIC TRIO przedstawili repertuar ze swojej autorskiej płyty ?Drzwi? wydanej w 2011 roku oraz kilka cooverów m.in. grupy ?Dżem?. Różnorodna stylistyka poszczególnych utworów (blues, rock, reggae) stworzyła niepowtarzalną atmosferę wśród kołyszących się w rytm muzyki słuchaczy. Donośny, charyzmatyczny głos Grzegorza Achtelika ogarnął cały Stary Rynek. Nieco zachrypnięty wokal, swoista interpretacja, styl ubioru do złudzenia przypominał Ryśka Riedla. Wystarczyło kilka chwil, by przekonał nas Grzegorz do swojej indywidualnej osobowości artystycznej, co nie jest wcale łatwym zadaniem(!). Warto dodać, że Achtelik wraz z żoną jeżdżą na koncerty motorem. Gitarzysta solowy Szymon Borkowski zachwycił publiczność niezwykłą sprawnością techniczną, ale również melancholijną i uczuciową linią melodyczną, zwłaszcza w balladach. Jacek Szuła, laureat m.in. nagrody konkursu harmonijkowego w ramach BYDGOSZCZ-TORUN HARMONICA BRIDGE dał popis wzorcowej gry na harmonijce ustnej. Niezwykłe poczucie stylu, frazy oraz wirtuozowska, nienaganna technika gry.

Jako organizator BYDGOSZCZ-TORUN HARMONICA BRIDGE miałem wielokrotnie okazję posłuchać Jacka w trakcie jam session w Kawiarni Artystycznej WĘGLISZEK. Teraz mogę stwierdzić, że Jacek zasługuje na miano jednego z najciekawszych harmonijkarzy w kraju. Wspólną cechą członków zespołu ACUSTIC jest niezwykła dojrzałość artystyczna, umiejętność spontanicznej, a zarazem twórczej współpracy na scenie. Mieliśmy okazję się o tym przekonać w trakcie trzygodzinnego koncertu, a to dzięki wspaniałej publiczności, która skutecznie zachęcała zespół do kolejnych bisów. Oczywiście skłonni byli grac dalej, ale jak to stwierdził Grzegorz Achtelik: Gitarę zmienisz, harmonijkę zmienisz, lecz strun głosowych nie zastąpisz.

Dodam, że muzycy przyjechali ze Śląska do Torunia na festiwalowe koncerty i potem znaleźli czas, by odwiedzić nasze miasto. Dali radę i chwała Im za to! Budujące również jest to, że mamy w Bydgoszczy wspaniałych słuchaczy potrafiących docenić dobrą muzykę i jednocześnie świetnie się bawiących. Pełen szacunek!

Należą się podziękowania organizatorom, prywatnym instytucjom oraz akustykowi. Dzięki Nim zagrał BLUES NA STARÓWCE!