Mistrzyni Europy w sztafecie 4x400 m Iga Baumgart-Witan, wicemistrz Europy w biegu na 1500 m Marcin Lewandowski i piąty tyczkarz w Europie Paweł Wojciechowski podsumowali dzisiaj w sali konferencyjnej CWZS Zawisza znakomite dla polskiej lekkiej atletyki zakończone w niedzielę mistrzostwa Europy w Berlinie.

Radości nie krył z sukcesu polskich lekkoatletów w Berlinie i znakomitych występów reprezentantów klubu prezes CWZS Zawisza Waldemar Keister. - Miasto Bydgoszcz na pewno będzie czerpało wiele korzyści w tym sensie, że po prostu wszyscy jesteśmy bydgoszczanami - powiedział prezes Keister.

Trójka reprezentantów CWZS Zawisza wypadła na berlińskich mistrzostwach znakomicie. Iga Baumgart-Witan zdobyła w sztafecie 4x400 m złoty medal, a w biegu na 400 m na mecie była 5., Marcin Lewandowski wywalczył srebrny medal w biegu na 1500 m, a Paweł Wojciechowski zajął w konkursie, który zyskał już miano kosmicznego, 5. miejsce.

- Jestem chyba bardziej zadowolona z tego indywidualnego biegu, mimo że to było tylko 5. miejsce, ale dla mnie jest to aż 5. miejsce... I ie wiem, czy ono nie smakuje mi bardziej niż złoto w sztafecie - wyznała Iga Baumgart-Witan, przypominając, że czas uzyskany w Berlinie na mistrzostwach dwa lata temu przyniósłby medal.

Wicemistrz Europy w biegu na 1500 m Marcin Lewandowski powiedział, że sukces w Berlinie jest dla niego bardzo cennym doświadczeniem w drodze do najważniejszego celu. Celem są igrzyska olimpijskie za dwa lata w Tokio. Lewandowski niedawno zdecydował o tym że jego koronną konkurencją będzie 1500 m, po tym jak wydłużył bieganie na zawodach z 800 na dystans niemal dwukrotnie dłuższy.

Paweł Wojciechowski, choć nie zdobył medalu w Berlinie, zaznaczył, że jego wynik 5.80 m to znakomite osiągnięcie, ale zaznaczył też, że uczestniczył w konkursie, który przejdzie do historii lekkiej atletyki. - Jestem szczęśliwy, bo byłem częścią konkursu, który odbył się na mistrzostwach Europy. To był najlepszy konkurs w świecie wszech czasów. Zaskoczył junior. Nie patrzę na niego jak na 19-latka, ale jak na gościa, który 5.93 m skacze z taką łatwością jak ja 5.70. To było coś niesamowitego jak poprawił rekord świata juniorów na 6.05 m - skomentował fenomenalny wyczyn Armanda Duplantisa Wojciechowski i dodał, że ciągle zmaga się z nowymi tyczkami, których sprężystości nie wykorzystuje jeszcze optymalnie. - Mimo 29 lat, wiem, że mój czas jeszcze nie nadszedł. On dopiero nadejdzie i z takim nastawieniem przyjdę jutro na trening - stwierdził mistrz świata z 2011 roku.

Sportowcom z Zawiszy towarzyszyli trenerzy. Prezydent Rafał Bruski gratulował sukcesu, uhonorował trójkę bydgoskich reprezentantów kwiatami i dyplomami oraz wyraził nadzieję, że za rok na Drużynowych Mistrzostwach Europy, które odbędą się  na bydgoskim stadionie 21-23 czerwca, będzie znakomita sportowa atmosfera i trybuny pełne kibiców.