Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski i skarbnik miasta Piotr Tomaszewski zaprezentowali budżet miasta na 2021. Zapowiada się co najmniej duże spowolnienie...

Podczas konferencji prasowej online prezydent Rafał Bruski i skarbnik miasta Piotr Tomaszewski zaprezentowali budżet miasta na 2021 rok. Wobec coraz bardziej nabrzmiewającego kryzysu finansów publicznych w skali kraju, przedstawione dane na dzień złożenia budżetu Bydgoszczy do RIO (15 listopada 2020) nie przedstawiają się najgorzej.

Osiągnięte dochody miasta w 2019 roku na poziomie 2 mld 373 mln zł mają ulec jedynie niewielkiemu zmniejszeniu. W 2021 roku miasto zamierza zrealizować dochody na poziomie 2 mld 362 mln zł (w 2020 roku miasto planuje zrealizować dochody na poziomie ponad 2 mld 361 mln zł).

Mimo że dochody spadną, wydatki miasta wzrosną. W 2019 roku miejskie wydatki wyniosły 2 mld 445 mln zł. W 2020 roku miasto przewiduje ich wzrost do 2 mld 492 mln zł, a plany na 2021 rok zakładają wydanie 2 mld 532 mln zł.

O ile deficyt budżetowy w 2019 roku zamknął się w kwocie 72 mln zł, a w bieżącym roku wg przewidywań wyniesie 130 mln zł,  to w planie budżetowym 2021 roku deficyt wzrośnie do aż 183 mln zł.

Rozwieranie się nożyc między dochodami a wydatkami powoduje wzrost zadłużenia miasta. W 2019 roku wynosiło ono 1 mld 59 mln zł. W 2020 roku przewiduje się, że wzrośnie ono do 1 mld 115 mln zł, a w planie budżetu na 2021 rok zapisano kwotę 1 mld 299 mln zł zadłużenia.

Prezydent Rafał Bruski słabsze wyniki budżetowe miasta tłumaczy antysamorządową polityką rządu i pandemią. - W latach 2015 - 2019 Polacy zapłacili 129 mld zł więcej podatków centralnych. Z tej kwoty budżet państwa zostawił sobie 107,6 mld zł. Do samorządu zostało przekazane 21,8 mld zł. Ze wzrostu dochodów z podatków płaconych przez mieszkańców do budżetu wraca do nich w samorządach tylko 16,9%  - wyliczył  Bruski.

Skarbnik miasta Piotr Tomaszewski wskazał, że subwencja oświatowa przekazywana przez rząd nie pokrywa wydatków, jakie miasto ponosi na edukację i dlatego musi wyłożyć ze środków własnych dodatkowe 122 mln zł, a rządowe niedowartościowanie zadań zleconych miastu przez rząd wynosi ponad 9 mln zł. Dodatkowe koszty związane są też z finansowaniem nowych instytucji kultury i sportu  (Teatr Kameralny, młyny Rothera, Astoria).

Kryzys wywołany stanem epidemii powoduje, że wypracowywana w budżecie nadwyżka operacyjna budżetu miasta drugi rok z rzędu będzie niższa, a właśnie ten wskaźnik pokazuje, jak wiele pieniędzy może miasto przeznaczyć na inwestycje bez zaciągania nowych kredytów.

- Co będzie dalej z nowymi inwestycjami w dużej mierze zależy od decyzji rządu i przyszłej perspektywy unijnej. Jeśli sytuacja finansowa miasta się poprawi, będziemy wszystkie zaplanowane inwestycje realizować – zaznaczył prezydent Bruski.

Jakie inwestycje miasto będzie realizować w 2021 roku? W projekcie budżetu  ponad 67 mln zł zapisano na budowę trasy tramwajowej łączącej ul. Fordońską z ul. Toruńską. Kolejne 57 mln zł to koszt dokończenia budowy trasy tramwajowej wzdłuż ul. Kujawskiej. Ponad 50 mln zł pochłonie budowa systemu Park&Ride i Park&Go w mieście, w tym budowa wielopoziomowego parkingu przy ul. Grudziądzkiej. Na inwestycje w oświacie przeznaczono 43 mln zł, z czego 13 mln zł będzie kosztowała budowa nowego basenu przyszkolnego na Miedzyniu. W projekcie budżetu na rewitalizację Starego Fordonu zapisano kwotę 15,7 mln zł.

- Przyszły rok to także nowy budżet Unii Europejskiej. Duże środki finansowe z pewnością trafią do samorządów. Musimy być na to przygotowani i mieć pieniądze na wkład własny, by realizować nowe inwestycje, przy wysokim wsparciu zewnętrznym – dodaje prezydent Rafał Bruski.

Wartość wszystkich inwestycji założono na poziomie 510 mln zł, z czego 480 mln zł przeznaczone mają być na inwestycje będące w trakcie realizacji,  a zaledwie 16 milionów złotych trafi na nowe zadania. Będą to m.in. termomodernizacja VII LO, budowa Centrum Seniora czy modernizacja centralnej części Wyspy Młyńskiej.