Prezydenta miasta nie powinna charakteryzować mentalność Kalego. Zdaniem Bruskiego, jeżeli wyniki kontroli są pozytywne, to znaczy, że została przeprowadzona kompetentnie. Natomiast kontrolę ujawniającą nieprawidłowości na pewno przeprowadzili dyletanci. Ponieważ bydgoska delegatura NIK wykazała błędy ze strony miejskich decydentów, prezydent uznał, że sprawę badali ludzie do tego kompletnie nieprzygotowani. Ogłosił też podczas konferencji prasowej, że zgłosił do wyników kontroli bardzo wiele zastrzeżeń.

Dzisiaj już wiadomo, że komisja NIK odrzuciła jego zastrzeżenia. To było zresztą do przewidzenia, gdyż bydgoska delegatura konsultowała się z Warszawą, opracowując wyniki tej kontroli.

Dlaczego prezydent Bruski publicznie dyskredytował pracę inspektorów NIK? No cóż, konferencję prasową, na której mówił o ich braku przygotowania, zrelacjonowały wszystkie media lokalne. Informacja, iż jego zastrzeżenia zostały odrzucone, nie stała się tematem dnia.