Bydgoszcz Archers znakomicie rozpoczęli tegoroczny sezon PLFA II, deklasując dwukrotnie Patriotów z Poznania i dwukrotnie gromiąc Griffons Słupsk. Gdy rozbudziły się w Bydgoszczy apetyty na awans do play-off, Łucznicy dwa tygodnie temu jednym punktem ulegli w Toruniu Aniołom.
Dzisiejszy mecz bydgoszczan z Seahawks Sopot dla obu zespołów był z cyklu “być albo nie być” w finale ligi. Niestety, po raz pierwszy w tym sezonie Archers musieli uznać wyraźną przewagę rywali. Sopot szybko wyszedł na prowadzenie 8:0. Potem Paweł Kubiak zdobył punkty za przyłożenie, ale po pierwszej kwarcie goście prowadzili 18:6.
W drugiej kwarcie punkty zdobywali tylko sopocianie. Na dodatek rozgrywający Łuczników Paweł Kubiak, po uderzeniu w plecy, został odwieziony do szpitala. Po pierwszej połowie było 33:6 dla Sopotu i trudno było zachować optymizm.
Po wznowieniu nie nastąpił zwrot w meczu i goście systematycznie powiększali przewagę. Dwa przyłożenia i tyleż podwyższeń gości i wynik 47:6 dla Seahawks wskazywał, że Łucznicy zaczęli walczyć już tylko o zmniejszenie porażki. Udało się to po znakomitym przechwyceniu przez Jakuba Mroczyńskiego. Drugi TouchDown, udane podwyższenie Arkadiusza Kwinty i spotkanie zakończyło się honorową porażką 14:47.
Bydgoszcz Archers ostatecznie w tabeli zajęli 3. miejsce, przegrywając walkę o play-off z Toruń Angels i Seahawks Sopot.
Więcej zdjęć: TUTAJ