Kryminalni z bydgoskiego Śródmieścia zatrzymali na gorącym uczynku mężczyznę podejrzanego o oszustwa. 23-latek został schwytany niemal tak jak amerykańskie służby zapobiegały możliwości popełnienia przestępstwa w filmie "Raport mniejszości" Stevena Spielberga!

Kryminalni z bydgoskiego Śródmieścia mieli nosa przy wykryciu przestępstwa oszustwa. Wykryli jego popełnienie, kierowani przeczuciem i przenikliwością, zanim jego sprawca doprowadził popełnienie przestępstwa do finału. O ile policjanci w fantastycznym amerykańskim filmie "Raport mniejszości" wiadomością o możliwości dokonania przestępstwa dysponowali jeszcze przed jego popełnieniem, to bydgoskim policjantom wystarczyła obserwacja zachowania namierzonego potencjalnego oszusta na chodniku, kiedy rozmawiał przez telefon!

Mundurowi z bydgoskiego Śródmieścia przed jednym z bankomatów przy ulicy Koszalińskiej zauważyli mężczyznę rozmawiającego przez telefon z założoną na twarzy maseczką ochronną, okularami przeciwsłonecznymi oraz założonym kapturem na głowie. Uwagę funkcjonariuszy przykuło szczególne, nerwowe zachowanie rozmawiającego. Wzbudziło to ich podejrzenia.

W momencie, kiedy wychodzili z nieoznakowanego radiowozu, mężczyzna na ich widok zaczął uciekać. Policjanci pobiegli za nim. Mężczyzna próbował zgubić funkcjonariuszy, zmieniając kierunki ucieczki. Bezskutecznie. Po chwili był już w rękach policjantów. Zatrzymany był agresywny i nie stosował się do wydawanych poleceń. Finalnie został obezwładniony. Przeczucia funkcjonariuszy zostały w pełni potwierdzone. 23-latek został nakryty w trakcie popełnienie oszustwa. Okazało się, że rozmawiał ze swoją ofiarą, którą nakłonił do podania kodu BLIK. W ten sposób wypłacił pieniądze.

Funkcjonariusze ustalili, że zatrzymany, wykorzystując jeden z popularniejszych ogłoszeniowych portali internetowych, wstawił ogłoszenie „Pożyczka gotówki bez komornika”. Osoby, które były zainteresowane pożyczką najpierw musiały przelać blikiem 500 złotych za tak zwane czynności niezbędne do uzyskania pożyczki. 23-latek nie udzielał żadnych pożyczek tylko czekał na kod, żeby wypłacić pieniądze, po czym się już nie odzywał.

Zatrzymany został dowieziony do komisariatu na bydgoskim Śródmieściu. Policjanci dotarli do osoby pokrzywdzonej, która miała zgłosić fakt oszustwa w... Komendzie Powiatowej Policji w Śremie. Ustalili też, że to nie była jedyna ofiara 23-latka. Dotarli też do innej kobiety z Krakowa, która została w ten sposób oszukana i sprawę również ma zgłosić miejscowej policji.

Śledczy ze śródmiejskiego komisariatu postawili podejrzanemu zarzut oszustw. Następnie doprowadzili do prokuratury, gdzie oskarżyciel po jego przesłuchaniu zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru oraz poręczenia majątkowego.

- Teraz grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.  Sprawa ma charakter rozwojowy - zrelacjonował nadzwyczajne wykrycie przestępstwa  kom. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy.