Nie udało się znaleźć Kung Fu Pandy dla Polonii

Właściciel bydgoskiego klubu piłkarskiego przez szczerze nienawidzących go zawiszafans jest nazywany Pinokiem. Poza Bydgoszczą ma natomiast pieszczotliwą ksywkę Kung Fu Panda. Jak się bliżej przypatrzeć Osuchowi, można się domyśleć, dlaczego właśnie taką.

Bydgoski żużel jest obecnie w dołku. Trzeba Polonię wprowadzić ponownie do ekstraklasy, więc trzeba znaleźć kogoś takiego jak Osuch. Procedurę prowadzącą do prywatyzacji klubu sportowego ma prezydent Bruski opanowaną na blaszkę. Najpierw trzeba znaleźć obrotnego gościa (takiego jak na przykład Paweł Olszewski), który zna innych obrotnych gości. Najlepiej poza Bydgoszczą (na przykład w Poznaniu). Potem gościa należy powiadomić, że dobry deal się szykuje.

To brzmi jak bajka, ale kupić klub sportowy w Bydgoszczy można nie wykładając złotówki. Miasto pożyczy kupcowi kasę na kupno, a gdy trzeba będzie dług uregulować, przekaże ?inwestorowi? kasę na promocję Bydgoszczy, żeby miał z czego oddać.

Tak z grubsza przebiegała prywatyzacja WKS Zawisza i można tą wypróbowaną ścieżką podążać prywatyzując ŻKS Polonia. Ale jest haczyk. Na trybunach stadionu Polonii zasiada podczas zawodów żużlowych kilka tysięcy fanów speedwaya. Może się zdarzyć, że nowy właściciel wprowadzi klub do ekstraklasy, a wyprowadzi kibiców z trybun. Jeżeli nabywcą akcji ŻKS Polonia zostałby ktoś podobny do Osucha, to na bank tak się zdarzy.

Nie udało się znaleźć Kung Fu Pandy dla Polonii. Ofertę nabycia akcji złożyło jedynie Bydgoskie Towarzystwo Żużlowe. Jego działacze poinformowali, że spodziewają się wsparcia ze strony bydgoskich biznesmenów. Dwa lata temu sponsorem tytularnym Polonii była spółka składywęgla.pl, ale jej kierownictwo ma obecnie na głowie sprawy ważniejsze niż stan bydgoskiego żużla, więc pewnie o innych biznesmenów chodzi.

Nasila się proces krzewienia obywatelskości

W filmie Barei badano zawartość cukru w cukrze, a w Bydgoszczy powinno się zbadać poziom obywatelskości w obywatelach. Kolejny rok trwa uobywatelnianie bydgoszczan, więc poziom powinien być dość wysoki, a jest śladowy. Miejmy nadzieję, że rządząca miastem ekipa się nie podda. Wszak, jak powiada klasyk (były prezydent Polski), liczy się każdy promil.

Na razie obserwuję kryzys obywatelskości w Fordonie. Mieszkańcy są wnerwieni, gdyż dowiedzieli się z prasy, że miasto postawi siłownię przed szkołą przy ul. Sielskiej, bo tego rzekomo domagali się fordoniacy w ramach budżetu obywatelskiego.

Mieszkańcy Starego Fordonu mają bardzo długą listę potrzeb, ale siłownia przyszkolna nie jest dla nich żadnym priorytetem.