Pracownicy Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Bydgoszczy stwierdzili “niespójności w liczbie paczek z kartami do głosowania”.
- Stwierdziliśmy pewną wątpliwość odnośnie liczby przekazanych paczek do głosowania. To było wyjaśniane przez nas. Prócz tego zostało złożone zawiadomienie do prokuratury – bardzo ogólnikowo o sprawie mówi dla Radia PiK Adam Dyla, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Bydgoszczy.
Zniknięcie kart do głosowania w Bydgoszczy potwierdził po godz. 13 przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej podczas konferencji prasowej w Warszawie. Z jego wyjaśnień mogliśmy dowiedzieć się więcej: zaginęły 4 paczki ze 1700 kartami do głosowania.