W pierwszym terminie czwarty zlot bydgoskich klasyków odbył się tydzień temu przy niepewnej pogodzie. Zapowiedź burzy z gradobiciem obniżyła frekwencję. Z tego powodu organizatorzy ponownie zaprosili fanów motoryzacji na Bydgoskie Klasyki Nocą.

Impreza tradycyjnie odbyła się na parkingu  naprzeciwko Torbydu. Podobnie jak na poprzednich spotkaniach, na plac wjechały klasyki wyprodukowane przed 1989 rokiem lub których seria rozpoczęła się przed tą datą. Pojazdy młodsze mogły dołączyć za zgodą organizatorów. 

Pojawią się samochody, motocykle zarówno produkcji zachodniej jak i rodem z bloku wschodniego.

Samochody do zaprezentowania się, ustawiły się grupami. W jednym miejscu stanęły sportowe autka, szczególnie latem przyciągające wzrok. W oczy rzucały się też ciężkie limuzyny, amerykańskie krążowniki, które za oceanem kilkadziesiąt lat temu stanowiły spełnienie american dream. W osobnym miejscu zaparkowały niemieckie garbusy i merce, kultowe mustangi i ciągle budzące sentyment maluchy.

Wszystkie te wspaniałe maszyny wzbudzały podziw, zachwyt i aprobatę miłośników motoryzacji, którzy licznie stawili się o umówionej porze przed Torbydem.