Kilka miesięcy temu, a dokładnie 14 kwietnia ok. godz. 20.00, podczas rutynowej kontroli policjanci zatrzymali opla, którym kierowała 57-letnia kobieta. W wyniku badania alkomatem stwierdzono 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Osobą pod wpływem okazała się prokurator Marzena D. z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
- Zostaliśmy właśnie zawiadomieni, że został uchylony immunitet, w związku z tym obecnie może zostać postawiony zarzut – poinformował nas rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, dodając, że sprawą zajmować się będzie prokuratura gdańska.
Zapytaliśmy, jaki jest obecnie status prokurator Marzeny D. – Od 15 kwietnia przebywa na zwolnieniu lekarskim – ustalił prokurator Jan Bednarek.
Przy okazji chcieliśmy się dowiedzieć, jak zakończyła się sprawa prokurator Barbary N., której zarzucano m.in. korupcję. – Z racji wieku i lat pracy przeszła w stan spoczynku – powiedział nam rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Ale proces, w którym Barbara N. zasiada na ławie oskarżonych, jeszcze się nie skończył. Wrócił do Sądu Rejonowego w Łodzi do ponownego rozpoznania.
Przypomnijmy, w czym rzecz. W styczniu 2007 roku został zatrzymany przez CBŚ i przewieziony do łódzkiego aresztu właściciel firmy transportowej z Białych Błot. Prokuratura Apelacyjna w Łodzi otrzymała stenogramy jego telefonicznych rozmów i faksy wysyłane do Barbary N. Wynikało z nich, że pani prokurator, pracując wówczas w Wydziale Postępowań Przygotowawczych Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, sporządzała pisma procesowe oraz odwołania w sprawach karnych dotyczących przedsiębiorcy z Białych Błot, a ten jej się na różne sposoby odwdzięczał.