W 2006 roku ZACHEM zatrudniał ok. 1200 pracowników i był w tym czasie największym pracodawcą w Bydgoszczy. Jako jedyny zakład w Polsce produkował TDI, epichlorohydrynę i chlorek allilu. Największe problemy przedsiębiorstwa zaczęły po 2006 r. i kupieniu za 80 mln zł 80% akcji ZACHEM-u przez Ciech.
Po zawarciu jesienią 2012 r. przez Ciech warunkowej umowy sprzedaży rynków i technologii TDI na rzecz firmy BASF, zachemowski zakład produkcji TDI został zamknięty, a z końcem 2012 r. produkcja przedsiębiorstwa została wygaszona. Zarządzaniem majątkiem byłego przedsiębiorstwa zajęła się powołana w miejsce ZACHEM-u firma ?Infrastruktura Kapuściska?. 30 grudnia br. Zarząd spółki złożył do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy wniosek o ogłoszenie upadłości. Na konferencji prasowej, w której wziął udział prezes Zarządu Infrastruktury Kapuściska Jarosław Czerwiński dziennikarze dowiedzieli się, że spółka utraciła płynność finansową, nie udało się znaleźć nowego inwestora i niepowodzeniem zakończyło się wznowienia produkcji. Ze stanowiska Ciechu dowiedzieliśmy się, że… Ciech przez rok walczył o to, żeby utrzymać Infrastrukturę Kapuściska przy życiu poprzez de facto dofinansowywanie podmiotu, bo liczył, że uda się uruchomić nową działalność biznesową, ale miasto Bydgoszcz skutecznie to uniemożliwiło.
Na takie postawienie sprawy pierwszy zareagował przewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz, który 2 stycznia br. w liście do Dariusza Krawczyka, prezesa Zarządu Ciech S.A. w Warszawie bez ogródek stwierdził, że “nie ulega wątpliwości, że upadek Zakładów Chemicznych Zachem S.A. to wynik nieudolności Pana Firmy jako właściciela oraz błędnej decyzji o sprzedaży tych Zakładów Ciechowi S.A. w przeszłości”. Jasiakiewicz złożenie do sądu wniosku o ogłoszenie upadłości Infrastruktury Kapuściska uznał jako ucieczkę od odpowiedzialności Ciechu S.A. W liście do prezesa Ciechu postawił problem kosztów sfinansowania rewitalizacji zdegradowanych przez 60 lat produkcji terenów pozachemowskich. Stwierdził, że obowiązek ich rewitalizacji ciążyć będzie na Ciechu i złożył warszawskiej firmie propozycję:
“Można zakładać, że wartość terenów pozachemowskich jest niższa niż koszty rewitalizacji obszaru poprodukcyjnego. Może zatem warto rozważyć przekazanie tych terenów Miastu, nie zaś nabijać kieszeń syndykowi. Może warto podjąć rozmowy z samorządem Bydgoszczy” – napisał Jasiakiewicz.
Z kolei w liście do prezydenta Rafała Bruskiego przewodniczący rady zauważył, że “decyzja Zarządu Ciech S.A. o złożeniu w dniu 30.12.2013 roku przez Infrastrukturę Kapuściska S.A. do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy wniosku o ogłoszenie jej upadłości, oznacza dla Bydgoszczy i jej mieszkańców ogromne konsekwencje finansowe” ze względu na dalsze funkcjonowanie Spółki Wodnej Kapuściska. “Koszty stałe funkcjonowania tej Spółki być może będą musieli ponieść mieszkańcy Bydgoszczy oraz firmy funkcjonujące na terenie Parku Przemysłowo ? Technologicznego. Może to także oznaczać obciążenie budżetu Miasta” – przestrzega Jasiakiewicz.
Następnie Roman Jasiakiewicz przedstawił konieczne działania, które powinny podjąć władze miasta Bydgoszczy:
“Na tym etapie wydaje się więc zasadne i konieczne wykazanie zobowiązań Infrastruktury Kapuściska S.A. we wszelkich zakresach działania wobec Miasta Bydgoszczy. W szczególności zaś Infrastruktura Kapuściska S.A. jako następca prawny Zakładów Chemicznych Zachem S.A., winna pokryć pełne koszty rewitalizacji terenów poprzemysłowych.
Nie ulega bowiem wątpliwości, iż działalność produkcyjna Zachemu wywołała negatywne skutki dla tego obszaru.
Nie ulega także wątpliwości, że w pierwszej kolejności należy wyliczyć koszty rewitalizacji tych terenów, które mogą być wyższe, niż cała wartość materialna byłych Zakładów Zachem. Jest to zatem droga do przejęcia tych Zakładów, chociażby za koszty rewitalizacji. W przypadku bowiem ogłoszenia upadłości, rewitalizacja zdegradowanych terenów spoczywać będzie na Mieście Bydgoszczy, syndyk zaś odcinać będzie kupony od majątku Zachemu i byłej już Infrastruktury Kapuściska S.A.” – napisał do prezydenta Bydgoszczy Jasiakiewicz i przestrzegł, że niepodjęcie przez Miasto natychmiastowych kroków, będzie miało bez wątpienia swój finansowy wymiar dla budżetu Miasta.
Na wtorek, 7 stycznia, konferencję prasową zwołało szefostwo Spółki Wodnej Kapuściska.