- To drugie tak kompleksowe badanie potrzeb, postaw i opinii mieszkańców. Zestawienie ubiegłorocznego badania z poprzednim, przeprowadzonym w 2012 r., daje nam pełniejszy obraz tego, czego oczekują mieszkańcy i w jaki sposób postrzegają Bydgoszcz ? powiedział Piotr Kurek, dyrektor Wydziału Promocji, Obsługi Mediów i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Bydgoszczy podczas konferencji prasowej, na której przedstawiono wyniki badań potrzeb, postaw i opinii mieszkańców Bydgoszczy. Wyniki badań przedstawili eksperci sopockiej PBS Aneta Kostelecka i Korneliusz Bzymek.

- Bydgoszczanie są zadowoleni z życia w swoim mieście i żyje im się im dobrze. Na pytanie dotyczące najbliższej przyszłości, a konkretnie trzech najbliższych lat, co czwarty z respondentów odpowiada, że bydgoszczanom będzie się żyło znaczniej lub raczej lepiej niż teraz ? powiedział Korneliusz Bzymek i dodał, że w porównaniu z 2012 rokiem obecnie lepiej oceniają sytuację, życie w Bydgoszczy i optymistycznie patrzą w przyszłość. – Gdyby mieszkańcy Bydgoszczy mogli ponownie wybrać miejsce zamieszkania blisko 70% z nich wybrałoby ponownie Bydgoszcz, a 10% okolice Bydgoszczy – dodał.

Badania przeprowadzone przez ekspertów sopockiej spółki praktycznie nie wykazały obszarów, w stosunku do których mieszkańcy wyrażaliby więcej zastrzeżeń niż rok wcześniej. We wszystkich obszarach, które podlegają zarządzaniu przez władze miasta nastąpiła poprawa – największa w zakresie dbania o stan parków, skwerów i zieleni w mieście oraz funkcjonowania komunikacji miejskiej. Najmniejsza poprawa dotyczy stanu bezpieczeństwa i edukacji przedszkolnej.

Jeśli można w ogóle mówić o minusach, to najmniej zadowoleni są z sytuacji finansowej gospodarstw domowych, a młodzi bydgoszczanie sygnalizują problemy z pracą zawodową. – Tutaj zwracają się z taką prośbą do miasta, aby podjęło ono jakieś działania wspomagające znalezienie przez młodych ludzi miejsc pracy – zauważył Bzymek.

Stan dróg i ulic to najczęściej wskazywany przez mieszkańców kierunek koniecznych inwestycji. Wśród konkretnych zadań inwestycyjnych bydgoszczanie najczęściej wymieniają: budowę nowego dworca PKP (35% wskazań). Dopiero na drugim miejscu jest realizacja drogi S5 (28%) oraz rozbudowa transportu szynowego (27%). Za ważną uznali realizację drogi S10 (25%), modernizację portu lotniczego (24%) – można było zaznaczyć więcej niż jedną odpowiedź.

Na pytanie, którą z form mieszkańcy by zaakceptowali, jeśli miasto miałoby więcej inwestować i musiało w związku z tym zwiększyć wpływy do budżetu – wskazali na podniesienie opłat (31%), sprzedaż mienia (27%), podniesienie podatków (14%). 28% nie wybrało żadnej z proponowanych opcji.

Okazuje się, że miasto prowadzi dobrą politykę informacyjną, bowiem średnio co czwarty mieszkaniec zna programy: ?Bydgoska Rodzina 3 Plus? oraz ?Zbuduj swój dom w Bydgoszczy?. Poprawy wymaga upowszechnianie programów inicjatyw lokalnych: 5/6 oraz 25/75, które zna odpowiednio 15% i 14% bydgoszczan.

Mieszkańcy czują się bezpieczniej dzięki rozbudowie miejskiego wideomonitoringu. W poprzednim badaniu, przeprowadzonym w 2012 r., wiele zastrzeżeń budziła jakość pracy Straży Miejskiej. Teraz 57% bydgoszczan wskazuje, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy praca strażników się poprawiła (13% twierdzi że zdecydowanie się poprawiła, a 44% – raczej się poprawiła). Odmiennego zdania jest 34% bydgoszczan. 62% mieszkańców darzy strażników zaufaniem, a 24% nie ma zaufania do Straży Miejskiej.

- Niskie wyniki Straży Miejskiej w 2012 roku związane były z trwającą wtedy akcją zbierania podpisów o zlikwidowanie straży i wtedy zbiegły się one z przeprowadzanym badaniem. Potem nastąpiła poprawa informowania mieszkańców o zadaniach Straży Miejskiej. Wzmocniono też politykę komunikacyjną w sensie public relations i to przyniosło efekt – wytłumaczył radykalną zmianę stosunku bydgoszczan do straży dyrektor Piotr Kurek z UM.

Mieszkańcy niezwykle wysoko oceniają ofertę kulturalną miasta. Tutaj odpowiedzi respondentów mogą nieomal zadziwić. Dla przykładu teatr w ciągu roku odwiedza 2% respondentów kilka razy w miesiącu lub częściej, 6% raz w miesiącu, 20% raz na 2-3 miesiące, 23% rzadziej niż raz na 2-3 miesiące, co świadczy o tym, że więcej niż połowa bydgoszczan była w minionym roku w teatrze, a jego widownię w świetle przeprowadzonych badań można szacować na blisko milionową, nie mówiąc o kilkumilionowej rocznej widowni w bydgoskich kinach. Teatr Polski naprawdę w badaniu zrobił furorę, choć należy zdać sobie sprawę, że zapewne bydgoszczanie odwiedzają nie tylko ten teatr, a peregrynują po teatrach w Polsce i Europie. Skromna sala bydgoskiego przybytku Melpomeny przecież nie pomieściłaby wszystkich.

Jak bardzo mieszkańcy Bydgoszczy zainteresowani są sprawami kultury i jak wysoko oceniają miejską ofertę, świadczą odpowiedzi mówiące, że 46% z nich śledzi ofertę Miejskiego Centrum Kultury, a 73% z nich uważa ją za interesującą!

Bydgoszczanie są niezwykle aktywni. 40% zadeklarowało, że uczestniczyło w Bydgoskim Festiwalu Wodnym “Ster na Bydgoszcz”, 17% było na żużlowym Grand Prix Europy, a 19% na meczu Zawiszy Bydgoszcz. Najmniejszym powodzeniem z podanych do wyboru imprez cieszyły się: mityng lekkoatletyczny Pedro’S Cup, do uczestnictwa w którym przyznało się 11% bydgoszczan i Międzynarodowy Festiwal CAMERIMAGE, który wskazało 9%.

Eksperci sopockiego PBS-u podkreślili, że zaszły duże zmiany w stosunku do roku minionego. – Bardzo nas zaskoczyły zmiany in plus, które zaszły w porównaniu do ubiegłego roku. Wnioskujemy, że dzieje się coś, żeby ta sytuacja życia, jakość życia i zadowolenia mieszkańców się poprawiało. To jest bardzo pozytywne i to nas zaskoczyło ? zwierzyła się Aneta Kostelecka.

Na pytanie, czy sopoccy eksperci dysponują wynikami porównawczymi z innych miast, czy w innych miastach też dostrzega się taki optymizm jak w Bydgoszczy, odpowiedziała: – Nie posiadamy aktualnych badań, które mogłyby pokazać, jak Bydgoszcz wygląda na tle innych miast. Ponieważ zbliża się rok wyborczy i pewnie ruszą teraz takie badania, gdzie władze miast będą chciały poznać sytuacje i ocenę mieszkańców – to być może za rok będziemy w stanie lepiej odpowiedzieć na to pytanie – przyznała szczerze Kostelecka.

Badania przez sopocki PBS przeprowadzone zostały w październiku i listopadzie 2013 r. Ankieterzy PBS przepytali 800 bydgoszczan ? była to grupa reprezentatywna, losowo wybrana, uwzględniająca cechy takie jak: wiek, płeć oraz miejsce zamieszkania w Bydgoszczy. Badanie zrealizowano metodą CAPI (Computer Assisted Personal Interviewing) w domach respondentów.

Na pytanie, jak to praktycznie zostało zrealizowane, Anna Kostelecka odpowiedziała: – Na terenie Bydgoszczy zostały wylosowane punkty startowe, w których ankieterzy rozpoczynali realizację badania i poruszali się potem według ściśle wytyczonej ścieżki, to jest tak zwany random route, czyli ankieter ma powiedziane, że jeśli jesteś w bloku, wchodzisz na najwyższe piętro i pukasz do drzwi o najwyższym numerze i jak tam zrealizujesz wywiad, to schodzisz potem dwa piętra niżej – nie pamiętam, jaka to była ścieżka, bo do każdego badania ustala się ją osobno – i pukasz znowu do drzwi o najwyższym lub najniższym numerze. Było 80 miejsc startowych. Z każdego miejsca zrealizowano 10 wywiadów – wyjaśniła Kostelecka.

Badanie wykonane przez PBS na zlecenie Urzędu Miasta kosztowało bydgoskich podatników: 51.500 zł netto, tj. 63.345 zł brutto.