- Zarzuty dotyczą dwóch okresów: lat 2005-2006 oraz 2008-2010 – powiedział reporterowi Radia PiK, zastępca szefa prokuratury Bydgoszcz-Południe Włodzimierz Marszałkowski.

W pierwszym okresie Tomasz P., wówczas naczelnik w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Bydgoszczy, przy pomocy podległych mu pracowników organizował szkolenia, za które pobierał wynagrodzenie. Tymczasem tego rodzaju szkolenia ZUS powinien przeprowadzać bezpłatnie. Prokuratura wyliczyła, iż tym sposobem firma Tomasza P. zarobiła ok. 40 tys. zł.

Natomiast w drugim okresie były naczelnik ZUS wystawił faktury, za które zapłacił Szpital Miejski, a usługi objęte tymi fakturami nie zostały nigdy wykonane. Tomaszowi P. pomagała w tym procederze Anna Z., była księgowa bydgoskiego Szpitala Miejskiego.