Kilka ostatnich meczy koszykarze Astorii przegrywali przez fatalną grę w ostatniej kwarcie. W Dąbrowie Górniczej zagrali inaczej. Ustępowali rywalom w pierwszej połowie, ale finisz i decydujące o wyniku punkty były ich autorstwa.

Gospodarze od początku spotkania zaskoczyli gości impetem natarcia. Wynik 10:2, 17:6 na tablicy potwierdzał mocną wolę wygrania meczu przez MKS. Gdy dąbrowianie się wyszumieli do głosu doszli bydgoszczanie, którzy zniwelowali przewagę rywali do 4 punktów. Podobnie potoczyła się druga kwarta, choć goście coraz lepiej rozpracowywali grę przeciwników.

Od połowy trzeciej kwarty nastąpił w meczu przełom. Bydgoszczanie grający coraz bardziej agresywnie zaczęli brać górę. Nawet wykluczenia za piąty faul Szyttenholma i skutecznego Małgorzaciaka nie załamało ich gry. Ostatnie kilka meczów bydgoszczanie przegrywali w czwartej kwarcie, kiedy nie wytrzymywali trudów spotkania. W Dąbrowie stało się inaczej, to gra rywali załamała się. Gdy na sekundy przed ostatnią syreną na tablicy był remis, do bydgoszczan uśmiechnęło się szczęście, przechwycili piłkę i Laydych po zbiórce piłki z tablicy zdobył 2 punkty na wagę zwycięstwa.

Astoria po dzisiejszej wygranej wyrwała się z dna tabeli i awansowała na 10. miejsce. W sobotę, 15 lutego, bydgoszczanie podejmą zajmujące 9. miejsce Intermarche Bricomarche BM SlamStal Ostrów Wielkopolski.

MKS Dąbrowa Górnicza – Astoria Bydgoszcz 70:72 (19:15, 23:19, 14:16, 14:22)

MKS: Szymański 30, Wołoszyn 11, Małecki 7, Maj 7, Piechowicz 6, Zmarlak 5, Wróbel 4, Wieczorek 0, Wit 0.

Astoria: Małgorzaciak 17, Robak 12, Lewandowski 12, Kowalewski 9, Laydych 9, Obarek 8, Szyttenholm 5, Barszczyk 0, Milczyński 0.