W meczu 15. kolejki PlusLigi siatkarze Chemika przegrali w Łuczniczce z Cuprum Lubin po tie-breaku.
Potwierdziło się siatkarskie powiedzenie, że kto nie wygrywa meczu w trzech setach, przegrywa je w pięciu.
W pierwszym secie siatkarze Chemika dyktowali warunki gry na parkiecie Łuczniczki. Chociaż gościom udało się na początku objąć prowadzenie (6:7), to riposta Chemika była natychmiastowa. Po objęciu kilkupunktowego prowadzenia (12:8), bydgoszczanie pewnie i zwycięsko dograli seta do końca.
Wygranie drugiej partii przyszło Chemikowi trudniej. Prowadzenie zmieniało się kilkakrotnie. Że będzie trudno było wiadomo przy prowadzeniu 20:17 dla lubinian. Wtedy dwoma blokami na siatce popisał się Lipiński i zmobilizował tym do skutecznych ataków Filipiaka i Szalachę i złamali skuteczną obronę gości.
Trzeci set był dla meczu przełomowy. Do remisu 13:13 zespoły toczyły wyrównaną walkę. Potem gra gospodarzy się załamała i bydgoszczanie "oddali" sześć piłek pod rząd (13:19) i partię przegrali bardzo łatwo.
Czwarty set miał dla gospodarzy dramatyczny przebieg. Po wyrównanym początku (7:7) skuteczne akcje Morozau i Kovacevicia dały bydgoszczanom prowadzenie (13:9). Potem znakomity okres gry miał Lipiński (blok i 3 zbicia) i Chemik był bliski zwycięstwa (17:12, 21:17). Wtedy drużynę gości poderwały do walki 4 punkty Yanagidy. Jednocześnie błędy bydgoszczan zdecydowały o tym, że lubinianie doprowadzili do remisu w setach.
Niestety, w dogrywce bydgoszczanie już się nie podnieśli i mecz przegrali.
W sobotę, 19 stycznia, o godz. 20:30 chemików czeka niezwykle ciężkie spotkanie. W 16. kolejce PlusLigi zmierzą się z liderem tabeli, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Chemik Bydgoszcz - Cuprum Lubin 2:3 (25:19, 25:22, 17:25, 23:25, 10:15)
Chemik: Lipiński, Margarido, Kovacević, Szalacha, Filipiak, Morozow, Kowalski (libero) oraz Sieńko, Gryc, Lesiuk.
Cuprum: Marcyniak, Toobal, Patucha, Grobelny, Smoliński, Yanagida, Gruszczyński (libero) oraz Smith, Wachnik, Grobelny, Boruch, Biegun, Gorzkiewicz.