Do spotkania z GKS-em gospodarze przystąpili ogromnie osłabieni brakiem Adama Kardasza i Bartosza Rudzińskiego. Bez tych podstawowych zawodników gra drużyny z Glinek kompletnie się nie układała. Wykorzystali to goście, którzy od pierwszej minuty dominowali na boisku. Dopiewo mecz z ProNaturą rozpoczęło od indywidualnej akcji Piotra Kurminowskiego, która zakończyła się groźnym uderzeniem skrzydłowego. Po chwili dogodną okazję na zdobycie pierwszej bramki miał Łukasz Rewers, jednak futbolówka po jego strzale z rzutu wolnego trafiła prosto w mur. W 17. minucie technicznym uderzeniem popisał się Jakub Solarek, ale piłka przeleciała minimalnie ponad spojeniem słupka z poprzeczką. Dziesięć minut później, dobre, prostopadłe podanie od Michała Wysockiego otrzymał ponownie Rewers, ale jego strzał z 10 metrów skutecznie obronił Dominik Ostrowski. W 34. minucie Jakub Solarek zdecydował się na uderzenie z dalszej odległości. Ostrowski “wypluł” piłkę wprost pod nogi Rewersa, który bez zawahania dobił uderzenie swojego klubowego kolegi, jednak sędzia liniowy zasygnalizował pozycję spaloną i nie uznał bramki zdobytej przez Wielkopolan. W końcówce pierwszej połowy giekaesiacy mieli kilka okazji na zdobycie pierwszego gola. Bardzo aktywny Rewers wypatrzył w polu karnym osamotnionego Mikołaja Laska, jednak jego dośrodkowanie przeciął bramkarz Chemika. Futbolówkę próbował jeszcze dobijać Jakub Solarek, ale znów skutecznie interweniował w bramce Ostrowski, który był najjaśniejszą postacią wśród bydgoszczan.
Pierwsze minuty drugiej części spotkania pokazały, że Chemik również ma spory apetyt na zagarnięcie pełnej puli w tym meczu, jednak to GKS strzelił gola. W 59. minucie Piotr Kurminowski minął czterech rywali i uderzył idealnie tuż przy słupku bramki gospodarzy. Pięć minut później było już 2:0. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Patryka Bordycha, jeden z bydgoskich obrońców dotknął piłkę ręką we własnym polu karnym, a arbiter odgwizdał rzut karny. Do jedenastki podszedł Łukasz Szczudeł i pewnie pokonał Ostrowskiego. Do końca pojedynku piłkarze z Dopiewa dominowali na murawie i mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku. Mecz zakończył się ostatecznie wygraną GKS-u 2:0.
Chemik Bydgoszcz – GKS Dopiewo 0:2 (0:0)
0:1 Piotr Kurminowski 59’
0:2 Łukasz Szczudeł 64’ (k)
Chemik: Ostrowski – Polaszewski, Sarnowski, Osiński, Konecki – Wojciechowski, Prejs, Kaniecki, Tuszyński (82. Nalaskowski) , Tokarski (55. Zdrojewski) – Biernacki (55. Florek)