Piłkarze Chemika od pierwszego gwizdka sędziego ruszyli do zdecydowanych ataków. Już w trzeciej minucie spotkania mogli objąć prowadzenie, ale piłka po strzale odbiła się od poprzeczki. Trzy minuty później to bydgoskiego golkipera dwukrotnie uratowała poprzeczka. Najpierw Ostrowskiego próbował pokonać Marcin Duchała, a następnie Maciej Gendek. Od tego fragmentu gry uwidoczniła się przewaga Polonii, ale młodzi bydgoszczanie bronili się bardzo skutecznie. Zespół z Glinek jednak kontratakował. Groźne sytuacje stworzył w 13. i 15. minucie po akcjach Adama Kardasza i Tomasza Prejsa. Po ich strzałach dwukrotnie gości ratował bramkarz Sławomir Janicki. Od tego momentu przewagę ma murawie osiągnęła ProNatura. Drużyna Arkadiusza Prussa wykonywała liczne rzuty rożne, ale bez efektu. Dopiero w 30. minucie Rafał Biernacki strzałem głową pokonał Janickiego. Chemik w pojedynku z wiceliderem obejmuje prowadzenie! Futboliści ze Środy Wielkopolskiej chcieli szybko wyrównać, ale defensywa gospodarzy kierowana przez Bartosza Rudzińskiego spisywała się bez zarzutu. Niestety, prowadzenia nie udało się piłkarzom znad Brdy dowieźć do końca pierwszej połowy. Znany w Bydgoszczy z występów w Zawiszy Tomasz Bekas doprowadził do wyrównania. Były piłkarz Lecha Poznań najpierw wywalczył rzut rożny po akcji całego zespołu. Tuż po jego wykonaniu i asyście Duchały, Bekas fantastycznym strzałem z woleja pokonuje Ostrowskiego.
Drugą odsłonę pojedynku obie ekipy rozpoczęły bez zmian w składzie. Poloniści szybko zaczęli przeważać. Już 6 minut po rozpoczęciu drugiej połowy gola mógł zdobyć Lisek, ale uderzył piłkę metr nad poprzeczką. Oba zespoły walczyły na całym boisku o każdą piłkę, mając świadomość wagi tego spotkania. W posiadaniu piłki częściej była Polonia. Strzały na bramkę Ostrowskiego oddali Bekas i Siwek. Goście stwarzali zagrożenie po stałych fragmentach gry, ale stoperzy z Bydgoszczy “czyścili” wszystkie piłki spadające na ich pole karne. Gra była z obu stron prowadzona w żywym tempie i mogła się podobać kibicom zgromadzonym na stadionie. W 70. minucie gospodarze mogli przeprowadzić decydującą akcję meczu, ale nie wykorzystali stuprocentowej okazji. To był zupełnie inny Chemik niż w kilku poprzednich kolejkach. Podopieczni Arkadiusza Prussa grali szybko, pomysłowo i żywiołowo. Na murawie nie było widać różnicy, wynikającej z zajmowanego w lidze miejsca. Polonia była groźna jedynie wykonując rzuty wolne i rożne. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów gospodarze zadali decydujący cios. Dawid Zdrojewski, joker w talii Arkadiusza Prussa, po kontrze ProNatury strzałem głową na pięć minut przed końcem zawodów pokonuje Janickiego. Chemik ponownie prowadzi z faworytem ze Środy Wielkopolskiej. Końcówka batalii to wielkie nerwy, które udzieliły się arbitrowi głównemu. Adam Pęcherz doliczył aż pięć minut do regulaminowego czasu meczu. Na nic to się zdało zawodnikom wicelidera tabeli, którzy nie dali rady świetnie umotywowanym i zdeterminowanym piłkarzom Chemika.
Chemik ProNatura Bydgoszcz – Polonia Środa Wielkopolska 2:1 (1:1)
Bramki:
1:0 Rafał Biernacki (30’)
1:1 Tomasz Bekas (41’)
2:1 Dawid Zdrojewski (85’)
CHEMIK: Dominik Ostrowski – Tomasz Sarnowski, Bartłomiej Wojda, Bartosz Rudziński, Wiktor Osiński, Mateusz Smerliński, Adam Kardasz, Grzegorz Kaniecki (63’ Tuszyński), Damian Tokarski (49’ Koniecki), Tomasz Prejs, Rafał Biernacki (68’ Zdrojewski).
POLONIA: Sławomir Janicki – Łukasz Ratajczak (79’ Pluciński), Dawid Lisek, Maciej Gendek, Marcin Siwek, Tomasz Bekas, Piotr Loba, Łukasz Przybyłek, Marcin Duchała (63’ Paweł Przybyłek), Krzysztof Błędkowski (84 Maleszka), Krystian Pawlak.
Sędzia: Adam Pęcherz (Nowe Skalmierzyce).