Redaktor Krzysztof Derdowski
Wezwany z nazwiska do rozliczenia się z 35 lat niebytu na politycznych demonstracjach o składzie geriatrycznym, odpowiadam Koledze Redaktorowi, że się myli wszak to nie oznacza, że stanę się jego wrogiem.
Redaktor znajduje chłopców z tamtych lat, u Kiszczaka, w Parlamencie i innych synekurach, a chciałby ich widzieć przy rozrzucaniu ulotek.
Czas i limity na rewolucję się skończyły, gdyż ludzie odcinają kupony od walki, zagospodarowują wolność, w tym wolność kolaboracji uznanymi przez Kościół i akt wyborczy okrągłego stołu filarami zbankrutowanego PRL. Mazidłem jest ideologia pieniądza i konsumpcjonizmu, która przeżera rdzą nie tylko podnóżkowych Kiszczaka, Stajszczaka, ale wielu przyzwoitych ludzi z kręgu bojowników o wolność.
Inflacji uległy dawne formy walk przy pomocy demonstracji, listów protestacyjnych, ulotek, względnie strajku. A przede wszystkim samoorganizacja.
Zastąpiły je kartka wyborcza, internetowa połajanka, tudzież petycja. W sprawie konwencji o przemocy otrzymałem ponad 17 000 protestów.
Jeszcze inni kontestują III Rzeczpospolitą, wyjeżdżając do londyńskiego zmywaka lub na posadkę do Brukseli. Przeszło 40 tys. Polaków wystąpiło do Ambasadora USA o zieloną kartę. Spośród nich są tacy, którzy chcą powiększyć niemałą fortunę.
Aktywa opozycyjne rozlane są szeroko. A to w samorządzie, na własnym gospodarstwie, w NGO, także w mediach o czym świadczy praca Pana Redaktora.
Tak, podzieliliśmy się, gorzej – rozproszyliśmy się. Nie znaleźliśmy formuły trwania w warunkach porewolucyjnych. Podobnie pogubił się Kościół – wielki zwycięzca z Okrągłego Stołu. Wszak nie powstała oczekiwana partia chadecka. Nawet akcja katolicka daleko odbiega od nazwy.
Jedynym rewolucjonistą okazał się Dyrektor Ojciec Tadeusz Rydzyk, i jego instytucje. Choć nie jestem jego gwardzistą to oddaję cześć za trud organizacyjny i wyczucie nastrojów.
Słusznie jeden z czytelników pyta na blogu czy konieczne są rewolucje?
Jeszcze inny powiada, że niekoniecznie.
W Polsce rewolucje nie wybuchną, zatem nie trzeba ich wymyślać, gdyż nadal trwa rewolucja wolności.
Jeśli można coś prorokować, to za 10 lat ludzie, jak zawsze w historii upomną się o sprawiedliwość – ci młodzi po śmieciówkach, przegrani na saksach, sfrustrowana i zubożała inteligencja, proletariat wiejski.
Z poważaniem
/-/ Jan Rulewski