Tędy codzienne przechodzi dziesiątki, a może nawet setki ludzi. Ratuszowi powinno zależeć na zapewnieniu bydgoszczanom bezpieczeństwa. Tymczasem rada osiedla nie może się od lat  doprosić wybudowania bezpiecznej kładki przez strugę Flis, która wraz z Kanałem Bydgoskim oddziela Miedzyń od Osowej Góry.

- To są po prostu kpiny!  Mają mieszkańców gdzieś! - denerwuje się Radosław Ginther, przewodniczący Rady Osiedla Osowa Góra. - Proszę zobaczyć na Facebooku, co mieszkańcy o tym sądzą.

Na profilu Osowa Góra postawione zostało pytanie: „Czy uważasz, że władze miasta w sposób wystarczający zajmują się problemami osiedla Osowa Góra?” W ankiecie wzięło udział 346 osób. „Tak” odpowiedziało 4% z nich. Dla 96%  jest oczywiste, że problemami  osiedla Osowa Góra władze miasta nie zajmują się wystarczająco. Kładka przez strugę Flis jest tego najlepszym dowodem.

Łukasz Niedźwiedzki obiecał

To dla mieszkańców najszybszy sposób, żeby przedostać się do sąsiedniego osiedla. – W pobliżu są  trzy przedszkola, więc przez strugę przechodzą kładką matki z dziećmi, emeryci z Osowej chodzą do ogródków działkowych na Miedzyniu, poza tym ludzie skracają sobie drogę do pracy, w okolicy działa przecież kilka zakładów   -  wylicza Radosław Ginther.

Kiedy Łukasz Niedźwiedzki, ówczesny zastępca prezydenta Bydgoszczy,  odwiedził Osową Górę w związku z otwarciem placu zabaw przy Kanarkowej, radni osiedlowi zaciągnęli go nad strugę, żeby zobaczył prymitywną kładkę (belki z płytą na wierzchu), którą codziennie przechodzą dziesiątki mieszkańców Osowej Góry i Miedynia. Marzył się  im stabilny mostek w tym miejscu. Wiceprezydent obiecał, że się tą sprawą zajmie.
 
 Mirosław Kozłowicz obiecał

W sobotę, 26 maja br., odbyły się drzwi otwarte  w ratuszu. Przewodniczący Rady Osiedla Osowa Góra skorzystał z okazji, by poprosić o pomoc wiceprezydenta Bydgoszczy. Wandale zdewastowali płytę, która leżała na belkach i przeprawa przez strugę Flis stała się bardzo niebezpieczna. Może dojść do nieszczęśliwego wypadku. Mirosław Kozłowicz obiecał, że się sprawą zajmie i w poniedziałek zadzwoni, żeby wszystko omówić. – Do dziś czekam na telefon – powiedział nam Radosław Ginther.

Oczywiście ktoś musiał! Oczywiście komuś przeszkadzało! "Gratulacje" dla sprawcy lub sprawców którzy zniszczyli mostek na rzecze "Flis" obok ulicy Kanarkowej. Codziennie przechodziły przez niego setki osób. Przechodziły dzieci do przedszkoli, mieszkańcy osiedla, czy osoby starsze na swoje działki na "Miedzyń". Brak słów - napisał Radosław Ginther na fanpage'u Osowej Góry na Facebooku po dewastacji mostku.

Trwa analiza w celu wypracowania założeń  
 
Już drugi rok zajmuje się tą sprawą radny Szymon Róg. O interwencję został poproszony podczas dyżuru  radnego w  listopadzie 2016 roku w siedzibie Rady Osiedla Osowa Góra. Od tego czasu nie daje spokoju bydgoskim drogowcom.
 
Mimo że był przez nich zapewniany, że wszystko jest na dobrej drodze i w 2018 roku zostanie wybudowany mostek przez strugę, na wszelki wypadek złożył wiosną br. interpelację,  w której napisał:  „W imieniu społeczności osiedli Miedzyń i Osowa Góra uprzejmie proszę o wzmożenie działań mających na celu sprawne pobudowanie solidnej przeprawy przez rzekę Flis”.
 
Na początku maja br. wiceprezydent Mirosław Kozłowicz poinformował go, że ZDMiKP otrzymał już wstępne warunki techniczne przeprawy pieszej przez rzekę Flis.  „Obecnie są analizowane w celu wypracowanie założeń realizacji oraz oszacowanie kosztów inwestycji, co będzie stanowiło podstawę do podjęcia decyzji o zabezpieczeniu środków finansowych i przystąpieniu do inwestycji”.
 
Nie można zwlekać
 
23 maja radny Szymon Róg złożył kolejną interpelację, w której przypomniał, że chodzi o zaledwie dwumetrowy  mostek. „Budowa przeprawy przez rzekę Flis jest drobną inwestycją, jednocześnie niezwykle pilną do przeprowadzenia. Nie możemy dłużej czekać, wypracowując kolejne „założenia” i „oszacowania”, gdyż teraz, po dewastacji tymczasowej przeprawy, w każdej  chwili może tam dojść do niebezpiecznych zdarzeń zagrażających co najmniej zdrowiu” – napisał  w zakończeniu.    
 
„Uwzględniając procedury przetargowe oraz czas niezbędny do pozyskania środków na to zadanie, najwcześniejszym możliwym terminem oddania obiektu do użytku to jesień przyszłego roku” - poinformował kilka dni temu radnego wiceprezydent Mirosław Kozłowicz.
 
- Jak chichot dźwięczy mi w uszach hasło „Inni obiecują, ja buduję". Tymczasem służby prezydenta Bruskiego od wielu lat nie mogą sobie poradzić z budową malutkiego mostku o długości - uwaga - dwóch metrów – podsumowuje działania w tej sprawie radny Szymon Róg.