- Nie widziałem powodu, żeby z sali plenarnej uciekać. A zaproszenie przez Kancelarię Sejmu z 4-minutowym wyprzedzeniem do Sali Kolumnowej uznałem z niepoważne – oświadczył Paweł Skutecki.
- Prawo i Sprawiedliwość nie dało rady na tym posiedzeniu sejmu, a marszałek Kuchciński był w zupełnie słabej formie. Wykluczenie posła Szczerby nie było konieczne. To było zapalnikiem dla Platformy, by zablokować mównicę – ocenił Paweł Szramka. – Siedziałem na sali jakbym był w kinie na strasznie kiepskim filmie. Trochę wstydziłem się za sejm przed moimi znajomymi. Nie tak dawno posłowie Platformy krytykowali Samoobronę za to, że zblokowała mównicę, teraz postąpili tak samo – dodał Szramka.
Poseł Paweł Szramka stwierdził, że takie zachowanie posłów PO nie było przypadkowe. – Mam wrażenie, że to wszystko było dobrze zaplanowane. PO czekała tylko na ten zapalnik, który marszałek Kuchciński szybko odpalił – mówił Szramka i dodał, że protest był przygotowany, bo wcześniej 1000 kanapek zostało zamówionych dla blokujących mównicę.
Posłowie Kukiz’15 krytycznie ocenili zachowanie obu stron konfliktu. – PiS jest partią, która tak nieudolnie rządzi, że nie jest w stanie konfliktów zażegnać, a wręcz je eskaluje. I dalej mamy do czynienia z wojenką polsko-polską, gdzie jedna z partii napuszcza Polaków na drugą i na odwrót. Tworzą się dwa obozy i niestety Polacy są tylko narzędziem do gry politycznej oraz również media. Teraz pod pozorem wolności mediów nagle posłowie opozycji histerycznie zaczęli walczyć o media. A partia rządząca wzięła się za media właśnie w gorącym momencie uchwalenia ustawy budżetowej. Strzelili sobie w kolano – oceniła Szramka, a Skutecki dodał, że jego znajomi zarzucają mu, że posłowie chcą wyrzucić dziennikarzy z sejmu. – PiS ze swoją koncepcją pójścia na wojnę z absolutnie wszystkimi idzie w ślepą uliczkę – skomentował Skutecki.
- Mamy problem jako klub Kukiz’15, bo z jednej strony mamy PiS, które nagle wymyśliło sobie, że utrudni dostęp do posiedzeń sejmowych mediom, z drugiej strony mamy PO, która w nocy potrafiła wejść do redakcji tygodnika “Wprost”. Jesteśmy miedzy młotem a kowadłem. Nie oczekujcie od nas państwo, że opowiemy się po jednej ze stron. Mówimy, że będziemy popierać pomysły, które są dobre dla Polaków. Niestety, od roku zajmujemy się rzeczami, które Polaków dotyczą w małym stopniu – stwierdził Szramka i jako przykład tematu zastępczego wskazał na Trybunał Konstytucyjny.
- Poprzedni rząd nie podporządkował się 40 wyrokom Trybunału Konstytucyjnego, więc nie miał dużego znaczenia dla PO. Gdy doszło do wymiany kilku sędziów, okazało się, że o nich własną krwią mogą walczyć – mówił Szramka o hipokryzji PO, ale zaraz dodał: – PiS nie ma umiejętności tłamszenia konfliktów, tylko je eskaluje.
Szramka przypomniał, że na zaproszenie ministra Waszczykowskiego przyjechała do Polski Komisja Wenecka. – Nikt nie był zainteresowany głównym jej wnioskiem: by sędziów wybierać większością dwóch trzecich głosów w sejmie. Myśmy to proponowali już w grudniu ubiegłego roku, więc konflikt można było zażegnać, ale to było nie na rękę ani PO, .Nowoczesnej i PSL, ani PiS – powiedział i podsumował: – Polaków interesuje to, jakie płacą podatki, jakie mają zarobki, w jakiej szkole uczą się ich dzieci, a nie czy prezesem Trybunału Konstytucyjnego będzie Rzepliński czy kto inny.