W klubie „Orion” obchodzono 21 kwietnia okrągłe urodziny dwóch bydgoskich chórów.

Towarzystwo Śpiewu „Halka” założyli bydgoszczanie w czasach rozbiorów. Współpracowało z „Sokołem” i Domem Polskim w umacnianiu ducha narodowego. Chór „Dzwon” powstał już w odrodzonej Polsce i włączył się z sukcesem w życie kulturalne naszego miasta. W  sobotę oba chóry wystąpiły w „Orionie” podczas uroczystości urodzinowej.  

Wicewojewoda Józef Ramlau stwierdził, że kiedyś  śpiew chóralny był zajęciem i rozrywką bardzo powszechną, a obecnie staje się rozrywką elitarną. Na dowód, że członkowie obu świętujących jubileusze chórów zasłużyli na wyrazy uznania  przytoczył słowa wielkiego niemieckiego poety: "Gdzie słyszysz śpiew, tam śmiało idź, tam dobre serca mają, bo ludzie źli, o tym wiedz, nigdy nie śpiewają”.

- Dość długo śpiewałam w chórze „Ziemi Bydgoskiej” i kto wie, czy się jeszcze do chóru nie zapiszę – wyznała po złożeniu gratulacji wiceprezydent Iwona Waszkiewicz, budząc aplauz widowni.

- 135 i 95 to razem 230 – wyliczył ks. Ryszard Pruczkowski, proboszcz parafii Bożego Ciała, który przybył na uroczystość z niezwykłym prezentem.  Odwiedził go w minioną środą Edward Zegarliński, projektant i wykonawca kościelnych witraży i przekazał segregator, który znalazł, porządkując odkupioną od starszego pana działkę. Znajdują się w nim dokumenty chóru „Halka” od grudnia 1945 roku do listopada 1978 roku.

Wicewojewoda i inni uczestnicy uroczystości zostali zaproszeniu na stulecie chóru „Dzwon”, które odbędzie się już za pięć lat.