Wczorajsze posiedzenie Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego było przede wszystkim okazją do wymiany informacji.
Prezydent Rafał Bruski zakomunikował, że straciła rację bytu Spółka Wodna ?Kapuściska?. Została ona utworzona w celu utylizacji ścieków przemysłowo-komunalnych, a po zaprzestaniu produkcji przez ZACHEM ilość ścieków przemysłowych odprowadzanych do oczyszczalni uległa drastycznemu zmniejszeniu. Zdaniem prezydenta, powinna nastąpić likwidacja Spółki Wodnej ?Kapuściska? i włączenie systemu odprowadzania ścieków do Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. Upoważnił w związku z tym prezesa MWiK-u do prowadzenia rozmów na temat przejęcia zadań Spółki Wodnej ?Kapuściska?. Na ostatnim walnym zgromadzeniu akcjonariuszy spółki nie udało się zdobyć 4 z 5 wymaganych głosów za jej likwidacją.
Sensacyjnie zabrzmiała informacja podana przez członka zarządu Ciech S.A., Artura Osuchowskiego. Jedna ze spółek wchodzących w skład Grupy Ciech (Zakłady Chemiczne Organika-Sarzyna) myśli poważnie o uruchomieniu produkcji EPI na terenie byłego ZACHEM-u. Pomogłoby to w rozwiązaniu wielu problemów, gdyż generowane przez Sarzynę ścieki przemysłowe pozwoliłyby na obniżenie kosztów utylizacji wszystkim przedsiębiorcom działających na tym terenie. Problemem dla Ciech-u jest niepewność co do wysokości cen za oczyszczanie ścieków, jakie Zakłady Chemiczne Organika-Sarzyna musiałyby płacić.
Do ich znacznego wzrostu może się przyczynić likwidacja Spółki Wodnej ?Kapuściska?. Prezydent Bruski oświadczył, że nie może pozwolić na to, aby koszty związane z produkcją chemiczną ponosili mieszkańcy Bydgoszczy. Rozwinął jego wypowiedź prezes Stanisław Drzewiecki, stwierdzając, że ścieki przemysłowe z Nitro-Chemu czy ewentualnie z produkcji EPI, z uwagi na ich agresywność nie mogłyby być bezpośrednio odprowadzane do oczyszczalni. Firmy te przed ich odprowadzeniem musiałyby ponieść koszty ich podczyszczenia.
Janusz Olszewski, prezes spółki Metalko, wskazał na konieczność przygotowania planu ratunkowego dla przedsiębiorstw funkcjonujących na terenach byłych Zakładów Chemicznych ZACHEM. W obecnej sytuacji firmy te zmuszone są do ponoszenia ogromnych kosztów związanych z budową podczyszczalni ścieków oraz instalacji służącej do ogrzewania hal produkcyjnych.
Ogrzewanie hal jest rzeczywiście problemem, dotyczącym kilkudziesięciu przedsiębiorców, gdyż poprzednio używali do tego celu pary przemysłowej.
Dyskusja nad tymi sprawami będzie kontynuowana 18 listopada podczas spotkania, które zorganizuje prezydent Rafał Bruski.