Od 22 stycznia ustawą zajmuje się nadzwyczajna podkomisja senacka. Senator Jan Rulewski twierdzi, że ustawa obejmie około 10 tys. ludzi dawnej opozycji antykomunistycznej. Roczne koszty realizacji ustawy wyniosą, zdaniem senatora, około 50 mln zł. ? Prace podkomisji trwają mimo braku stanowiska rządu ? mówi Rulewski. ? Ale parlament nie musi w każdym przypadku oglądać się na rząd.

W dniu 25 stycznia senat przegłosował poprawkę do ustawy senatora Jana Rulewskiego ? poprawkę gwarantującą 25 milionów złotych na realizację ustawy. Owych 25 mln zł ma być pozyskiwanych z nadwyżki sprzedaży ziem popegeerowskich.

Ustawa ma przede wszystkim służyć wsparciem finansowym działaczom opozycji znajdującym się w szczególnie trudnej sytuacji materialnej. W aktualnym stanie prac nad ustawą wsparcie przysługiwać będzie tym wszystkim działaczom antykomunistycznym, w których rodzinach dochód na jedną osobę nie przekracza 1500 zł. To świadczenie specjalne nie ma przekraczać wartości najniższej emerytury, czyli dziś jest to 813 zł. I ma być to pomoc stała, comiesięczna. Ustawodawca przewiduje również pomoc finansową jednorazową, w przypadku szczególnych okoliczności, w których znajdzie się osoba represjonowana – np. konieczność zakupu wózka inwalidzkiego, czy sprzętu rehabilitacyjnego itd.

Senator zapewnia, że czytanie ustawy w Sejmie odbędzie się w pierwszych dniach lutego. Gwarantem dotrzymania lutowego terminu jest marszałek sejmu Radosław Sikorski. – Obiecał, że głosowanie odbędzie się na początku lutego. Ustawa powinna potem bez przeszkód ?przejść? przez Senat ? rokuje Rulewski. ? Nie powinno być też problemów z podpisem prezydenta. I pierwsze wnioski kombatanci powinni już móc składać w czerwcu. Jeśli ustawa nie wejdzie do lipca, to po następnych wyborach nie wiadomo jaki będzie jej los.

Z nieufnością i niedowierzaniem podchodzi do prac parlamentarnych nad ustawą Jan Raczycki, przewodniczący Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL ?Przymierze?. ? Nasze środowisko uważa, że to są wciąż działania pozorowane. Tu się wciąż robi, żeby nic nie zrobić. PO wciąż coś robi tak żeby nic nie zrobić ? uważa Raczycki.