W czasie spotkania konsultacyjnego z udziałem prezydenta Rafała Bruskiego, które odbyło się 2 lipca w bydgoskiej marinie, strażnicy miejscy zakładali i równie szybko zdejmowali blokady z kół samochodów zaparkowanych w niedozwolonych miejscach przy ul. Mennica.
Wyjątkową wyrozumiałość municypalnych opisaliśmy w tekście pt. „Blokady, które zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki”. Zazwyczaj municypalni są bezwzględni wobec kierowców, którzy zostawiają swoje samochody nie tak, gdzie jest to dozwolone: najpierw blokada, potem przyjeżdża laweta i auto ląduje na parkingu przy Przemysłowej. Nie ma zmiłuj.
Dlaczego w poniedziałkowe popołudnie 2 lipca zachowali się miłosiernie? - Ponieważ na miejscu nie było kierowców, strażnicy w trzech przypadkach zastosowali urządzenia do blokowania kół. Już w trakcie ich zakładania na miejscu pojawiło się 2 kierowców. W związku z tym blokady zostały zdjęte. W przypadku trzeciego pojazdu blokada także została zdjęta, ale jego numery spisane. Pozwoli to podobnie jak w przypadku blokady „rozliczyć” sprawcę za popełnione wykroczenie w ramach zwykłych czynności wyjaśniających – tłumaczył postępowanie strażników Jarosław Wolski, kierownik referatu kontroli i analiz bydgoskiej Straży Miejskiej.
Zapytaliśmy, czy kierowcy zostali ukarani mandatami (jeśli tak, jakiej wysokości), czy jedynie pouczeni. Odpowiedź nadeszła dopiero po wczorajszym monicie. - Z posiadanych przez mnie informacji wynika, że w związku z podjętymi przez strażników działaniami, w 2 przypadkach zastosowano postępowanie mandatowe (przedmiotowe wykroczenie zagrożone jest grzywną 100 zł), w 3 zaś przypadkach sprawców pouczono. Na sposób i rodzaj zastosowanej sankcji wpływ mają ogólne dyrektywy wymiaru kary, o których mowa w Art. 33 kodeksu wykroczeń – poinformował nas Jarosław Wolski.
Skąd się wzięło nagle pięć „przypadków”? Może z naszej publikacji?
Tekst pt. „Blokady, które zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki” ilustrowały zdjęcia, które zrobił nasz fotoreporter. Pierwsze powstały, kiedy idąc na spotkanie konsultacyjne z udziałem prezydenta Bydgoszczy, zobaczył blokady na kołach pięciu samochodów stojących przy ul. Mennica. Następne zostały przez niego zrobione pół godziny później, gdy ze zdziwieniem stwierdził, że blokady zniknęły, a nieprawidłowo zaparkowane samochody pozostały na wcześniej zajmowanych miejscach.