Łukasz Schreiber przypomniał, że w sprawie nazwy mostu w ciągu Trasy Uniwersyteckiej Prawo i Sprawiedliwość postępowało bardzo konsekwentnie. Były organizowane konferencje prasowe, zbierane podpisy znaczących bydgoszczan, na Starym Rynku odbyła się duża manifestacja. Ostatnim wyrazem aktywności było złożenie do wojewody wniosku o unieważnienie uchwały rady miasta o zmianie nazwy mostu.
To, co się zdarzyło w naszym mieście, nazwał szef miejskich struktur PiS, naruszeniem obowiązujących norm. – Powiedzmy sobie wprost, Bydgoszcz została ośmieszona i skompromitowana – stwierdził i przytoczył kilka komentarzy, wygłoszonych przez osoby, których nie można podejrzewać o wysoką ocenę działalności śp. Lecha Kaczyńskiego. Chodziło o wypowiedzi prezydenta Bronisława Komorowskiego, posła Grzegorza Napieralskiego czy Dominiki Wielowieyskiej, dziennikarki ?Gazety Wyborczej?.
- Prezydent Komorowski życzył radnym bydgoskim większej stabilności, bo to działa na potencjalnych inwestorów – wyjaśnił młody polityk Prawa i Sprawiedliwości, a opinię red. Wielowieyskiej powtórzył ze szczególną satysfakcją: – Jeżeli radni podjęli decyzję, że most ma nosić imię Lecha Kaczyńskiego, to powinni ją zostawić. Teraz to wygląda na idiotyczną demonstrację wrogości, nie tyle wobec PiS, ile wobec osób, a takie w naszym kraju są, dla których Lech Kaczyński był ważną postacią.
- Dzisiejszy dzień mógłby być świętem dla całej Bydgoszczy i dla wszystkich bydgoszczan, ale nie jest i nie będzie – rozpoczął swoją wypowiedź Marek Gralik. Radny Prawa i Sprawiedliwości uznał, że w sposób daleko idący podzieliła mieszkańców uchwała podjęta w październiku tego roku o zmianie nazwy mostu. – Platforma Obywatelska i Sojusz lewicy Demokratycznej nie bardzo rozumieją, co to jest demokracja ? stwierdził bydgoski działacz PiS. Jego zdaniem, PO nie liczy się z mniejszością, za wyjątkiem mniejszości seksualnych, dlatego poglądy opozycji są przez nią całkowicie ignorowane.
Radny odniósł się też do zaproszenia na wieńczący dzisiejszą uroczystość bankiet, które wraz z kolegami klubowymi otrzymał od prezydenta Bruskiego. – Zapraszając nas na ten bankiet, prezydent przygotował czarną polewkę. Nie skorzystamy z tego zaproszenia, bo byłoby to legitymowanie faktu, który się dokonał.
Następnie Marek Gralik stwierdził, że wyznaczenie terminu otwarcia na dzisiaj, a więc zanim wejdzie w życie uchwała zmieniająca nazwę mostu, zdaje się świadczyć o tym, że jest jakieś poczucie wstydu ze strony prezydenta Bruskiego.
Zabierając głos jako ostatni, pokusił się Tomasz Rega o znalezienie odpowiedzi na pytanie: kto dzieli bydgoszczan? Nie wydaje mu się, by to był prezydent Bruski ani radni, którzy niechętnie zabierali podczas pamiętnej sesji głos, a nawet wykazywali zażenowanie. Zdaniem radnego, trafnie na to pytanie odpowiedział prof. Paweł Śpiewak i wiernie przytoczył jego słowa: – Ten pomysł nie jest pomysłem radnych PO i SLD w Bydgoszczy, tylko jest to wrzutka z centrali Platformy Obywatelskiej.
Gospodarze konferencji podkreślili, że ich ugrupowanie nie przygotowuje żadnej akcji protestacyjnej, która zakłóciłaby uroczystość otwarcia Trasy Uniwersyteckiej.