Trzy bydgoszczanki seniorki dały się wczoraj oszukać na blisko 140 tys. zł. Ponad 80-letnie kobiety straciły oszczędności, dając się zwieść fałszywym wnuczkom lub policjantom.

Wczoraj bydgoscy policjanci zostali powiadomieni o trzech oszustwach.

Oszustowi dała się zwieść 86-letnia bydgoszczanka. Z jej relacji wynikało, że mężczyzna dzwoniący na telefon stacjonarny podawał się za jej wnuczka i oznajmił, że miał wypadek. Potrzebne mu były pieniądze, bo w przeciwnym razie pójdzie do więzienia. Kobieta poinformowała telefonującego, że ma w domu 108 000 złotych. Wówczas przyszywany wnuk oświadczył, że za chwilę przyjdzie do niej adwokat, któremu  ma przekazać pieniądze. Po chwili zapukał do mieszkania 86-latki młody mężczyzna, któremu seniorka wręczyła worek foliowy z całą posiadana gotówką! Po pewnym czasie przemyślała raz jeszcze tok zdarzeń i domyśliła się, że została oszukana.

--------------

W drugim przypadku na telefon komórkowy 83-letniej bydgoszczanki zadzwonił nieznany jej mężczyzna i powiedział, że do odbioru są trzy przesyłki polecone, po czym zakończył rozmowę. Po chwili zadzwoniła kobieta z zastrzeżonego numeru, przedstawiając się jako funkcjonariusz CBŚP. Poprosiła 83-latkę, by pomogła w ujęciu oszustów, którzy roznoszą przesyłki. Jednocześnie poleciła kobiecie przygotować pieniądze i wyrzucić w reklamówce przez okno. Bydgoszczanka dając wiarę relacji dzwoniącej, wyrzuciła w przezroczystej reklamówce 21 000 zł.

----------------

Trzecią ofiarą oszustów jest kolejna 86-latka. Oszuści, dzwoniąc na jej telefon stacjonarny, podawali się za funkcjonariuszy policji oraz prokuratora. Przekazali kobiecie informację o czyhające na jej oszczędności grupie przestępczej, która "stoi pod klatką" i planuje dokonanie kradzieży w jej mieszkaniu. Oszuści wypytali seniorkę o posiadane pieniądze i kosztowności. Kobieta zdała dokładne sprawozdanie o posiadanych pieniądzach. Gotówkę w kwocie 10 700 zł, zgodnie z poleceniem fałszywego policjanta Następnie sprawca, podający się za policjanta, kazał wyrzuciła przez balkon.