Komitet wyborczy Czas Bydgoszczy CB2018.PL 43 kandydatów do Rady Miasta Bydgoszczy zarejestrował w minioną sobotę. Dzisiaj liderzy list w Fordonie i w Śródmieściu powiedzieli podczas konferencji prasowej, z jakimi pomysłami na Bydgoszcz startują w wyborach.

- Gdy otwierałem pierwszą firmę na ulicy Długiej, wszyscy się śmiali, mówiąc, że to nie ma sensu. Przecież ta ulica umarła. Jak chcę prowadzić biznes na ulicy, na którą nikt nie przychodzi? - pytali się znajomi. Po 6 latach ulica się zmieniła, nie tylko dzięki mnie oczywiście - powiedział Adam Bujny, lider listy Czasu Bydgoszczy w Fordonie i dodał: - To samo chcę oczywiście wprowadzić w Fordonie. 

Adam Bujny jest przedsiębiorcą i społecznikiem,  współwłaścicielem pierwszego w Europie Muzeum Mydła i Historii Brudu, które w ciągu ostatnich lat stało się jedną z wizytówek Bydgoszczy. Bujny wskazał, że jeszcze nie tak dawno nikt nie wierzył, by jego pomysł ożywienia ulicy Długiej poprzez otwarcie muzeum się powiódł, a jednak się udało. - Głęboko wierzę w to, że sukces ulicy Długiej możemy powtórzyć w Fordonie. Mamy wiele do zrobienia i chciałbym, aby w Fordonie najpierw powstały bulwary nadwiślańskie, ale również fantastyczną rzeczą byłaby budowa ścieżki rowerowej rowerowej do Borówna. Ważną rzeczą jest zmiana sposobu myślenia o Fordonie - zaznaczył Bujny i dodał, że optymizm jego rośnie, gdy patrzy na pozostałych kandydatów Czasu Bydgoszczy na fordońskiej liście. - Młodzi, ambitni ludzie, pełni zapału oraz pozytywnej energii. Możemy zmienić tę dzielnicę tylko razem, bo Fordon musi być ambitny! - stwierdził Bujny.

Liderem listy w śródmieściu jest Damian Gastoł, który dwa lata temu zaangażował się w akcję referendalną w sprawie odwołania prezydenta Rafała Bruskiego, a potem w zbiórkę podpisów w sprawie budowy dróg gruntowych. Gastoł chce zaangażować się w przeprowadzenie zmian w strefie płatnego parkowania.  - Nasze propozycje: pierwsze pół godziny za darmo - większy przepływ samochodów, parkomaty na kartę, gwarancja stałej ceny i możliwość dopłacenia za spóźnienie, zlikwidowanie strefy B oraz bezpłatnego parkingu przed ratuszem  (nie ma świętych krów), zakaz wjazdu do ścisłego centrum, z wyłączeniem pojazdów dostawczych do firm i służb - mówił, a zmiany stawek za parkowanie uzasadnił  tym, że Bydgoszcz nie jest stolicą Polski jak Warszawa, ani miastem turystycznym jak Kraków i  ceny biletów powinny być dostosowane do kieszeni bydgoszczan. - Niestety nowelizacja ustawy przyjęta przez PiS podnosi cenę parkowania za pierwszą godzinę do 9,90 zł. Kary nawet za kilkuminutowe opóźnienie mają wzrosnąć od 35 do 210 zł i wprowadza płatne weekendy i święta. Dla niektórych przedsiębiorców i mieszkańców śródmieścia oznacza to wyrok - przestrzegał Gastoł.

Kandydat na prezydenta Marcin Sypniewski zapowiedział z kolei zmianę organizacji urzędu miasta. - W wielkim i nowoczesnym mieście mieszkańcy nie powinni być zmuszani do długiej podróży, aby załatwić sprawy urzędowe. Dlatego utworzę kilka, od 6 do 8 biur obsługi klienta w największych dzielnicach miasta, w których będzie można złożyć wniosek o odpis dokumentu, dowód osobisty, zarejestrować urodzenia i zgony, złożyć wniosek i odebrać tablicę rejestracyjną. Bydgoszczanie nie będą musieli jeździć do centrum, aby załatwić najprostsze sprawy. Biura obsługi klienta będą mieścić się w budynkach miejskich, w Bydgoszczy jest wystarczająco dużo pustostanów - zapowiedział Sypniewski.

- Dzięki reorganizacji urzędu budynek przy ul. Grudziądzkiej stanie się zbędny i przestanie pełnić funkcję administracyjną. Umożliwi to wykorzystanie tego budynku w inny sposób. Dzięki temu w centrum zmniejszą się korki, a także polepszy się sytuacja w zakresie miejsc parkingowych. Urzędnicy będą mieli także bliżej do pracy - mówił Sypniewski i dodał, że na specjalne potraktowanie zasługuje Fordon. - W Fordonie powstanie delegatura ratusza z wiceprezydentem ds. Fordonu (burmistrzem Fordonu). Ta wielka dzielnica zasługuje na specjalne traktowanie - obiecał Sypniewski.